Chodzi o to że gdy kierowca znacznie przekroczy prędkość i przy tym zabije kogoś to powinien być sądzony tak jak by użył broni czyli samochodu. Jeżeli taki wypadek by się wydarzył z normalną prędkością jest to wypadek
@kopikopacz a czemu znaczne? Znaczne bo ty przekraczasz tylko trochę ale bezpiecznie i wtedy nie powinieneś odpowiadać? Takie głupoty zle się kończą najpierw będzie tak jak mówisz potem każdego kto złamie jakikolwiek przepis. Przekroczenie 5km czy przepalona żarówka stopu. A potem w ogóle każdy jak we Francji gdzie za przejechanie debila na czerwonym i tak odpowiada kierowca.
Możecie sobie tu pisać i narzekać na prawo i służby,a prawda jest taka że jest społeczne przyzwolenie na szybką jazdę i jazdę pod wpływem.Pod tym względem jesteśmy sto lat za Europą Zachodnią. Dla Polaka za kierownicą znaki drogowe ograniczające prędkość to przejaw ucisku ze strony państwa,ile razy tu czytałem że "tam ograniczenie jest zbędne,jakiś debil te znaki postawił"..
Dla Polaka za kierownicą znaki drogowe ograniczające prędkość to przejaw ucisku ze strony państwa,ile razy tu czytałem że "tam ograniczenie jest zbędne,jakiś debil te znaki postawił"..
@kocham-pati-3: no, ale tak jest. Limity są odrealnionych i tyle. Dobry kierowca sam umie oszacować ile może jechać. I zawsze wychodzi mi, że minimum 20 powyżej tego co na znakach. W niektórych przypadkach i 100 więcej. Podstawa - ogarniać
@derigen90 ty ale o #!$%@? ci chodzi, oczywiście że jest to mordercza prędkość, sobie włącz crash test 200km/h to zobaczysz, z fizyką się nie dyskutuje
Jakby Ci ktoś rodzinę zabił na A1 bo #!$%@?ł sobie 300km/h jakimś bmw stuningowanym a potem jeszcze by powiedzieli, że gościu niewinny, to byś inaczej śpiewał
Nie, zabójstwo =/= morderstwo. Nie mieszajmy tego, "Fakt" jest jaki jest, ale nie promujmy tabloidowych mądrości nastawionych pod emocje. Wjechał, zabił - tak. Jak najbardziej zabójstwo. Jeżeli sprawca nie zasłabł, nie padły mu hamulce itd. to nie jest wypadek. Ok, pełna zgoda. No ale nie morderstwo, to nie było narzędzie zbrodni, to nie był, na przykład, plan jakiegoś porzuconego kochanka, że teraz wezmę i rozjadę tą babę wraz z jej rodziną. Naprawdę,
Przypomnę, że w 2014 rząd Tuska między dalszym uśmieciowianiem rynku pracy i deregulacją przepisów o ładzie przestrzennym znalazł czas by zabrać strażom gminnym fotoradary.
Taka kwalifikacja prawna nigdy nie przejdzie niezależnie ile jeszcze takich zdarzen będzie, natomiast w przypadku gdyby kierowca był pod wpływem alko lub dragow zabójstwo w zamiarze ewentualnym już prędzej
W zasadzie w wielu przypadkach dałoby się zastosować przepis o "zabójstwie z zamiarem ewentualnym". Jeśli strzelisz ze sztucera w okno przypadkowego domu i ktoś zginie to nie miałeś zamiaru zabijać tej konkretnej osoby ale też nie była to śmierć z wypadku, bo robiłeś coś co zagraża życiu i nie obchodziło cię to jaki będzie skutek. Tak samo jazda z dużą prędkością w terenie zabudowanym.
@Mszanin: Czapa, nie ma co marnować czasu i środków na morderców (a pogrzeb opłaca rodzina mordercy), jeśli to jest ich bezsprzeczna wina to nie wiem nad czym tu dywagować i rozmyślać się czy jak ktoś zabił jedną osobę czy 3 to powinien dostać mniejszą lub większą karę.
Komentarze (255)
najlepsze
@kocham-pati-3: no, ale tak jest.
Limity są odrealnionych i tyle.
Dobry kierowca sam umie oszacować ile może jechać.
I zawsze wychodzi mi, że minimum 20 powyżej tego co na znakach.
W niektórych przypadkach i 100 więcej.
Podstawa - ogarniać
Jakby Ci ktoś rodzinę zabił na A1 bo #!$%@?ł sobie 300km/h jakimś bmw stuningowanym a potem jeszcze by powiedzieli, że gościu niewinny, to byś inaczej śpiewał
Na święta Ci życzę rozumu, kolego