Mógł powiedzieć, że 65 latek molestował je 15 lat temu i że dziewczyny były zbyt zawstydzone, by to opowiadać. Wtedy dziadek byłby zlinczowany i większość ludzi, by nawet nie pomyślała, by pytać o jakieś szczegóły i dowody.
Dopóki nie wprowadzą prawdziwych i nieuniknionych kar za fałszywe zeznania to tak będzie. Przypomniało mi się jak był ten protest w sprawie aborcji, juleczki wbiły do kościoła, zaczęły się awanturować, parafianie bez jakiegoś bicia po prostu je wypchnęli z kościoła, a jedna zaczęła dzwonić na policję i grać kartą "oni mnie dotykali tam...".
Jakby nie monitoring to by się dziadek musiał z molestowania tłumaczyć, miałby też czas na przemyślenia - aż 3 miesiące - kiedy siedziałby w tymczasowym areszcie.
Komentarze (51)
najlepsze
Pewnie jakieś pół godziny później same dały mu się "zmolestować" w mieszkaniu jednej czy drugiej.
śmiesznie wyszło ( ͡º ͜ʖ͡º)