Mamy trochę rodziny w USA. Paradoksalnie najlepiej mówi wujek, który się tam urodził i nigdy w Polsce nie był. I co ciekawe używa polszczyzny jakiej używało się w latach 60. na prowincji. Nie jest w stanie czytać po polsku, ale mówi bardzo płynnie (choć trochę „zaciąga”) chociaż języka używa bardzo, bardzo rzadko bo dziadkowie już dawno nie żyją.
Pamiętacie tych polskich niemców albo angielskich polaków co zapomnieli języka i wracali po miesiącu do kraju? Wychodzi na to, że czym dalej i dłużej na emigracji tym podejście w kwestii narodowości, polityki i myślenia własnym mózgiem staje się normalniejsze, może to wina (-może tuska) że tak daleko nie sięga polska gówno telewizja ?
Spoko gadają po polsku. Mnie ciekawi za to jak mówią po portugalsku. Bo mam rodzinę w różnych krajach, co siedzą już nawet 50 lat za granicą i po polsku gadają spoko, ich dzieci też ale w języku lokalnym nadal dukają.
Komentarze (143)
najlepsze