Szkolenia tylko w czasie pracy?

Już wkrótce pracownikom kierowanym przez pracodawcę na szkolenia, które będą odbywały się po godzinach pracy, będą przysługiwały z tego tytułu nadgodziny, bo takie szkolenie będzie zaliczane do czasu pracy. To efekt nowelizacji Kodeksu pracy.

[Tomo]

Dojazd do pracy też się liczy? Dziennie dojeżdżam 50km, przez co jestem stratny miesiąc czasu w całym roku.

[pieczony_szczur_z_ogniska]

No to szkolen w takim razie nie bedzie. Zrozumcie ze za kazdym razem pracodawcy i tak wyjda na swoje kosztem albo pracownikow albo klientow.

[LuCzadoreQ]

@pieczony_szczur_z_ogniska no to nie będzie szkoleń to pracodawca nie bedzie mial lepiej wykwalifikowanych pracowników. proste.

[pieczony_szczur_z_ogniska]

@LuCzadoreQ: To wymieni ich na tych bardziej wykwalifikowanych jak tylko sie znajda. Niestety ale #takaprawda

[EmDeCe]

szkolenie poza godzinami pracy? u mnie w firmie nierealne.

[plimplam]

fundusz szkoleniowy właśnie zrobił poof :) Uzyskane na szkoleniach umiejętności posłużą pracodawcy przez okres zatrudnienia a pracownikowi na zawsze. Do tej pory sfinansowałem 4 osobom z mojej firmy studia. Po tej zmianie mam im jeszcze zapłacić za to nadgodziny?! Buziaczki Areczku. Szkolenia będą dla zarządu

[plimplam]

@kornik1982: i tu się mój rozgadany kolego erudyto mylisz. Świat jest pełen Areczkow, którzy oddają swój czas za bezcen.

[kornik1982]

@plimplam: może jeszcze tak. Ale koniec jest bliski. Ja właśnie jestem na etapie zmiany pracy, bo mojemu pracodawcy za dużo zaczęło się wydawać. 10 lat, 4 awanse w tym czasie i komuś ubzdurało się, że może #!$%@?ć pracownika czym tylko chce, bo ten sobie poradzi i jakoś to będzie.

[epicentrum_chaosu]

Czas poświęcony na drogę do pracy i z pracy również powinien być zaliczany do godzin pracy.
Tu żeby zachować jakąś równowagę i sprawiedliwość, powinna to być ryczałtowa godzina dziennie.

[Tytanowy_Lucjan]

@epicentrum_chaosu: Płacenie za codzienny dojazd tą samą trasą to jakieś komusze pieprzenie. Nikt nie zmusza dojeżdżać do roboty. Można zmienić na bliższą lub się przeprowadzić.

Płacić powinno się jednakże za czas poświęcony na dojazdy do miejsca delegacji, bo nie możesz dysponować wtedy swoim czasem (siedząc np. 8h w pociągu w niedzielę by być gotowym na poniedziałkowe spotkanie o 8:00), a nie masz z tego nic poza śmieszną dietą. Obecnie kasę

[Tytanowy_Lucjan]

@LogikaNieBoli: Jak ktoś ma tak wyjątkowe umiejętności to siedzi z dużym prawdopodobieństwem na działalności i negocjuje sobie z sukcesem co tylko chce. Znalezisko jest o zmianach w kodeksie pracy, a ten powstał dlatego by ludzie byli traktowaniu po ludzku, a nie jak kolejne wiersze w arkuszu.

Nie wszyscy mogą być piękni, młodzi i bogaci, więc czasami trzeba tych żuczków ochronić przed nadmierną eksploatacją przez pracodawcę.

[onechaos]

Szkolenia? Super, można płacić za nie nadgodziny, czy nawet supergodziny, a nawet #!$%@? premie po ukończeniu takowego. Ale niech ten pracownik później się zwolni przed upływem terminu umowy to wówczas powinien oddać koszt tego szkolenia z własnej kieszeni. Dziękuję, do widzenia.

[Lambo994]

@onechaos: Zgoda, ale jeżeli to jest rzeczywiście jakieś szkolenie na poziomie, które w istotny sposób poszerza wiedzę pracownika i zwiększa jego umiejętności oraz kompetencje w jego dziedzinie pracy. Bo jeśli to jest losowy zlepek slajdów, połączony z bajdurzeniem jakiejś Marzenki z Olsztyna i jej bezsensownymi dywagacjami oraz anegdotkami nie wnoszącymi nic do tematu oraz nie mającymi nic na celu, poza sztucznym przedłużaniem, to wtedy pracodawca powinien zwrócić pracownikowi zmarnowany czas

[MostlyRenegade]

@onechaos: pracownicy odchodzą tylko w dwóch przypadkach: jeśli zarabiają za mało lub są źle traktowani.