Mówią, że najdłuższe polskie słowo to od mieszkanki byłego miasta Konstantynopola , czyli słynne Konstantynów.............czówna,no ale nazwa tego miasta już nie istnieje, tym bardziej, że wątpię aby jakąś tam panna z Polski mieszkała, dlatego śmiem twierdzić, i to moje spostrzeżenia, że powinno się uznać nowy rekord, tym bardziej, że miasto istnieje i nie wątpię, że tam nie ma Polek, czyli słynne Walijskie miasto Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch, czyli teoretycznie mieszkanka tego miasta ,będąca Polka na
Ok, to jako nie-native w j.polskim, oto moje pare groszy 1) znać/wiedzieć 2) obaj oboje obydwoje, oni/one, itp.
Poza tym, wszystko wydaje się być logiczne i proste. Tylko z różnić kulturowych, zwyczaj owijać wszystko w bawełne, rozciągać i upiększać zdania trochę komplikuje naukę
@arsen-zujew: O co chodzi ze "znać/wiedzieć"? O to, że w j. angielskim oba to po prostu "know"? To jest przecież typowy przypadek, gdy jeden wyraz ma dwa znaczenia i w tym przypadku problem jest raczej po stronie j. angielskiego. Podobnie "meet someone" oraz "meet deadlines" to będzie odpowiednio "spotkać kogoś" oraz "dotrzymać terminów". Ale i w drugą stronę: nasz "zamek" to może być "lock" albo "castle", a nasze "prawo" to
@arsen-zujew: Mój komentarz zdecydowanie nie miał tak zabrzmieć. Różnica między "wiedzieć" a "znać" jest bardzo subtelna i nie dziwi mnie, że dla osoby uczącej się j. polskiego to może być niejasne, albo wręcz, że jest to zbędna i nadmiarowa komplikacja.
I nie wiem, co jest złego w obserwacji, że języki zasadniczo mają takie swoje skomplikowane przypadki, po których zresztą można odróżnić osobę mówiącą dobrze od native speakera. Oczywiście, jeśli mówić
#!$%@?ą mnie takie bezsensy jak przy woman i liczbie mnogiej women gdzie zmiana litery z a na e powoduje że literkę o, która pozostała bez zmian czytasz jak y/i
Kiedyś o tym czytałem i angielski na wyspach powstawał przez setki lat przez dodawanie ciągle słów z rożnych innych języków jak francuski, niemiecki, łacina i dlatego te słowa w zależności od pochodzenia mają wymowę odpowiednią to reguł danego źródłowego języka.
To, że dla mnie to jest intuicyjne i po prostu wiem, to pokazuje tylko, że języka ciężko się uczyć przez jakieś logiczne reguły, chyba, że to jakiś syntetyczny język zrobiony celowo wg
@blargotron tym bardziej, że te 16 czasów to tak na wyrost xD nazywanie danej konstrukcji oddzielnym czasem gramatycznym tylko dlatego, że używa się w nim formy continuous zamiast simple? proszę bardzo ( ͡º͜ʖ͡º) w hiszpańskim mają odpowiednik np. present continuous ale dla nich to jest zwykła peryfraza czasownikowa estar + gerundio. Więc w praktyce to wystarczy przyswoić sobie 4 czasy i po prostu pamiętać, że
Z czego wynika takie zróżnicowanie języków pod względem fleksyjnym. Dlaczego historycznie pod tym względem Polski jest tak trudnym językiem w porównaniu do angielskiego?
Noah Webster, który opublikował pierwszy amerykański słownik języka angielskiego. Dziełu temu przypisuje się upowszechnienie różnic pomiędzy amerykańskim i brytyjskim zapisem języka angielskiego a wynikających z błędów autora popełnionych przy tworzeniu
winę za to ponosi niejaki William Caxton był on pionierem sztuki drukarskiej na Wyspach Brytyjskich. W swojej pracowni zatrudniał jednak pochodzących z terenów dzisiejszej Belgii Flamandów, którzy drukując dokumenty w języku angielskim, mieli w zwyczaju zapisywać słowa według własnego obcojęzycznego kryterium.
Komentarze (210)
najlepsze
No chyba że mówimy o Chicago.
Albo kolejna głupia rzecz: słowa „live” i “live” mają różne znaczenia i wymawia się je inaczej.
1) znać/wiedzieć
2) obaj oboje obydwoje, oni/one, itp.
Poza tym, wszystko wydaje się być logiczne i proste. Tylko z różnić kulturowych, zwyczaj owijać wszystko w bawełne, rozciągać i upiększać zdania trochę komplikuje naukę
O co chodzi ze "znać/wiedzieć"? O to, że w j. angielskim oba to po prostu "know"? To jest przecież typowy przypadek, gdy jeden wyraz ma dwa znaczenia i w tym przypadku problem jest raczej po stronie j. angielskiego. Podobnie "meet someone" oraz "meet deadlines" to będzie odpowiednio "spotkać kogoś" oraz "dotrzymać terminów". Ale i w drugą stronę: nasz "zamek" to może być "lock" albo "castle", a nasze "prawo" to
Mój komentarz zdecydowanie nie miał tak zabrzmieć. Różnica między "wiedzieć" a "znać" jest bardzo subtelna i nie dziwi mnie, że dla osoby uczącej się j. polskiego to może być niejasne, albo wręcz, że jest to zbędna i nadmiarowa komplikacja.
I nie wiem, co jest złego w obserwacji, że języki zasadniczo mają takie swoje skomplikowane przypadki, po których zresztą można odróżnić osobę mówiącą dobrze od native speakera. Oczywiście, jeśli mówić
To, że dla mnie to jest intuicyjne i po prostu wiem, to pokazuje tylko, że języka ciężko się uczyć przez jakieś logiczne reguły, chyba, że to jakiś syntetyczny język zrobiony celowo wg
Ło matko bosko
był on pionierem sztuki drukarskiej na Wyspach Brytyjskich. W swojej pracowni zatrudniał jednak pochodzących z terenów dzisiejszej Belgii Flamandów, którzy drukując dokumenty w języku angielskim, mieli w zwyczaju zapisywać słowa według własnego obcojęzycznego kryterium.