Eksperyment – miesiąc bez alkoholu. Co się zmieniło?
Czy kiedyś jeszcze sięgnę po lampkę grzańca, zimne piwo lub drinka? Nie wiem, być może tak. Dziś jednak nie jest mi to do niczego potrzebne.
Aga1977Aga z- #
- #
- #
- #
- #
- 461
- Odpowiedz
Czy kiedyś jeszcze sięgnę po lampkę grzańca, zimne piwo lub drinka? Nie wiem, być może tak. Dziś jednak nie jest mi to do niczego potrzebne.
Aga1977Aga z
Komentarze (461)
najlepsze
@Zwardi: trafiłeś w samo sedno. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tylko u mnie z doświadczenia problemem nie jest drugi dzień na kacu a trzeci dzień. Gdy muszę wziąć się do roboty albo funkcjonować. Wtedy psychicznie czuję się wyczerpany.
Ja tu wiele razy dawno temu poruszałem temat ale zawsze wypowiadają się albo obecni alkoholicy którzy mierzą wszystkich swoją miarą albo abstynenci co byli alkoholikami i każdego kto piję mierzą swoją miarą i wieńczą przyszłość taka jak ich przeszłość "bo kazdy jest taki jak ja". Są też tacy co maja kogoś w rodzinie co ładuje jak patus i tez przez to wszyscy
@Bigbluee: hehe dobre, zgadzam sie, scenariuszy picia jest wiele roznych. Niektorym starcza szklaneczka whisky codziennie wieczorem, inni nie pija miesiac, a pozniej ostro laduja. Jeszcze inni cos pomiedzy itd.
@qebeq: Wybacz, ale brzmisz jak typowy internetowy kołcz. ;) Właśnie stąd się bierze alkoholizm, że osoba nie potrafi mu stawić czoła. I to wcale nie oznacza, że jest słaba psychicznie (jak to społeczeństwo lubi określać). Jest naprawdę wiele zmiennych, które warunkują osobowość uzależnieniową.
Jednak wszystkie opowieści o uwolnieniu niespożytych zasobów energi, pobudkach ze śpiewem na ustach o 5.30 czy o gubieniu kilogramów ot tak to jednak legenda. Poza samopoczuciem (co najważniejsze) nic się znacząco nie poprawiło.
Mam 50 lat.
@Apotatos: to zależy od człowieka. Starszy pije piwko co dzień, czasem wudżitsu do oporu, ale mimo wszystko o 4 jest na nogach. Nie wiem jak on to robi, bo ja budząc się o 10 jestem
@michaltg: bo to zły termin :-) w firmach podsumowania, zloty, wigilie slużbowe
Kalendarz imrezowy od listopada do grudnia mocny (jeszcze jak się doda czyjeś urodziny czy imieniny)
Ja robię detox styczeń-marzec - dla mnie to cichy okres w roku, bez pokus, można odpocząć i nabrać energii - bieganie, morsowanie, joga...