Musi walczyć o swojego syna. Bez wyroku nie może zapisać go nawet do przedszkola
36-letni pan Daniel walczy o prawo do wychowywania dwuletniego syna. Mężczyzna zabrał Alana od matki, gdy chłopiec miał kilka miesięcy. Jego była partnerka zamieniła dom w melinę, zaniedbywała syna. Kobieta nie upomina się o dziecko, ale bez prawomocnego wyroku, mężczyzna nie będzie mógł nawet...
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 115
- Odpowiedz
Komentarze (115)
najlepsze
Sąd i tak będzie po stronie matki ahh te równo uprawnienia ha tfu ....
A nawet mimo jasnych dowodów sąd potrafi nadal dać dziecko pod opiekę matki.. co jest chore.
Dlatego uważam że w obecnych dziejach to facet jest szkalowany z racji równo uprawnień, a nie
Biedne dziecko ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Od samych narodzin pod górkę.
Proszę pozdrowić Syna, epilepsja zapewne jak wiesz to nie jest wstyd. Zawsze istniała. Na nieprzyjemne komentarze trzeba się uodpornić, inaczej człowiek nie wytrzyma.
Co do długości, według papierów jakie mi wręczali atak trwał zawsze około 10 minut - tak zapisali.
I bardzo życzę zmiany mentalnej - epileptyk to nie pijak. Raczej
Nie ma słowa o rozwodzie, więc on praw nie miał ograniczonych na rzecz matki syna. Więc pewnie sam był niefrasobliwy, a teraz płacz
Gdyby matka chciała zapisać dziecko do przedszkola, to wystarczy, że powie coś w rodzaju "ojciec dziecka nie żyje" albo "ojciec ma ograniczoną władzę rodzicielską".
Nikt o nic więcej nie pyta, wszyscy wierzą na słowo.
Kiedy ojciec dziecka próbuje zrobić to samo, to musi dostarczyć dokumenty.
( ͡° ͜ʖ ͡°)