To nie koniec podwyżek cen żywności. Producenci ceny prądu przerzucą na klientów
![To nie koniec podwyżek cen żywności. Producenci ceny prądu przerzucą na klientów](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1667734528Bc2Fw0ZWXxNxaJmDVpFOJt,w300h194.jpg)
Największe firmy spożywcze znalazły się poza mechanizmami pomocowymi wprowadzonymi przez rząd w zakresie wysokich cen energii. A skoro za prąd zapłacą znacznie więcej niż dotychczas, to wzrost cen przełożą na klientów. Największe firmy spożywcze w Polsce przyznają, że nie da się tego uniknąć.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 274
- Odpowiedz
Komentarze (274)
najlepsze
Znam branżę spożywczą. Oferty nie do odrzucenia na ceny energii 6-10x.
"Patrz synku tak wyglada baleron. Aha!"
@Danuel: oczywiście że dorzucą, ale z trochę innych powodów niż się Tobie wydaje.
Prowadzę JDG i mam sporo podwykonawców, wyceny grudzień 2021/styczeń 2022 jakie otrzymywałem różniły się o ok 20%-30% pomimo że wynikały generalnie z faktu że składka zdrowotna zmieniła się faktycznie w podatek 4,9-9%.
Dlaczego? ano dlatego że nawet przy założeniu że mój podwykonawca będzie miał wyższy podatek o 4,9 to jego współpracownik/pracownik będzie miał 9% do tego już wtedy była widoczna jakaś inflacja, do tego jeżeli oni pójdą do sklepu/po usługę to tam też cena będzie wyższa minimum o 4,9-9%... stąd generalnie oferty rosły o 20-30% gdzie nikt faktycznie nie wyrwał nic dla siebie, a jedynie utrzymał siłę nabywczą na
@wrona2: na JDG masz malutkie opodatkowanie. Chcesz zobaczyć duże podatki? To idź na UOP, tam masz opodatkowanie na poziomie >70%. Od kosztu pracodawcy (czyli to co wypracowuje pracownik) odejmi wszystkie podatki do kwoty netto, a od netto odejmij jeszcze 23% vatu.
Nie płacz że na JDG źle bo wszyscy moi znajomi na JDG sobie żyją jak pączki w maśle, mając takie
@justlooking5: .... ale za to zaczyna strajkować i domagać się podwyżki.
Podwyżki zwiększają koszty przedsiębiorców.
Spirala się nakręca.
Rząd zamiast ją dusić, dosypuje Kowalskiemu "tarcze+", które zadłużają państwo. Podnoszenie podatków jest nieuchronne.
No wstrętni producenci kiełbasy przerzucają koszt tuczników na klienta.
@eloar: W pisowskiej utopii cena bochenka chleba to koszt mąki, wody, kminku i prądu. Reszta to "nadmierna marża". Potem elektorat ma zderzenie z rzeczywistością:
"Jak to kuchnia za 60k? Przecież to tylko kilka desek! W Obi takie szafki są po 599 zł!"
Jesli firmy ograniczą produkcje żywności, to przy tej samej ilości gotówki na rynku będzie mniej żywności, co sprawi, że żywność będzie dużo droższa... Czyżby inflacja miałaby zacząć przechodzić w hiperinflacje?
Tak. Taki jest plan.
@wokeulski: czemu niby mam zostawiać dom, rodzinę i przyjaciół? bo rządzą nami debile i złodzieje? po upadku komuny 2.0 trzeba będzie wyrwać z korzeniami wszystkich partyjniaków, bo inaczej czeka nas komuna 3.0 i 4.0.
Prąd drożeje 5x więc gdyby miał wziąć jak to niektórzy myślą podwyżkę na siebie to mamy 20k że sprzedaży, 10k za surowiec, 5k za prąd i 4k podatków i zostaje mu 1k - genialne rozwiązanie.
Otóż nie teraz 200sztuk towaru będzie kosztowało 24k.
Celem firmy jest zysk i nie ma w tym nic złego. Jeżeli nie ma zysku, to firma się zwija.
No ale jak to, prywaciarze którzy podnoszą ceny, nie są źli? To chyba nie
Aktualnie ludzie chodzą po podwyżki i je dostają ale jest już cieńka linia opłacalności wielu biznesów, szczególnie tych mniejszych.
! i całe szczęście. Ja wysokie ceny w sklepie przerzucę na szefa. Szef na klienta. Klient na ceny w sklepie. Z gołą dupą zostaną emeryci, 500-plusiarze i inny plebs xD