Atak na Ukrainkę w Warszawie. "Interwencja" dotarła do agresorki
Pani Hanna jest Ukrainką, która od sześciu lat mieszka w Warszawie. Tu pracuje i wychowuje 3-letniego syna. 1 czerwca, w drodze do przedszkola, rozmawiała przez telefon w ojczystym języku. To właśnie wtedy miała ją zaatakować Joanna W. Wyzywała...
beconase z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 127
Komentarze (127)
najlepsze
Jeszcze zanim kliknąłem w link byłem pewien na 100% że baba sama jest pasożytem społecznym z jedynym słowem na ustach "DEJ".
*żeby było jasne, chodzi mi o patologię, która jest wewnątrz tych grup, a nie że uważam całe grupy za patologię.
@darth_invader: aha, powiedz to nauczycielom i wielu innym zawodom niezbędnym i jednocześnie niskopłatnym.
Ta baba wystawia nie tylko świadectwo sobie, ale
Zwłaszcza, że socjopatów najczęściej tworzy... społeczeństwo.
Teraz jak sad ja skarze to bedzie ze ubecki rzad i ze zero ma racje. Klasyka pisowskiego elektoratu.
Przed chwilą wróciłem z Lidla. Jak siedziałem w samochodzie przed sklepem to widziałem, że jakaś dziewczyna wyciągnęła polską flagę i się nią owinęła i zawiesiła na szyi jakąś puszkę. Potem jak wychodziłem ze sklepu to mnie zaczepiła z kilkoma laskami i zapytała czy ich wspomogę. Oczywiście od razu rzucił się ten zaciągający wschodni akcent. Powiedziałem, że niestety mam tylko kartę, a ona "ale my