Mojej, na pierwszej randce wystarczyła kawa. Było skromnie i pięknie. I tak już wspólnie 16 lat. Owoc naszej miłości to 12 letni Syn. Tak, jestem boomerem czy jak to teraz młodzież nazywa.
nie badzcie frajerami, zabieranie laski do restauracji na jakis super obiad to frajerstwo, ledwo co laske znacie, ja sie zastanawialem czy branie laski na drinka lub 2 piwka to nie za duzy wydatek bo pomnoz to razy 50 randek to juz suma rosnie, wiec najlepiej maks piwka albo zwykly spacer, ewentualnie zaproszenie od razu do siebie, wbrew pozorom duzo lasek sie na to zgadza i wtedy wychodza najlepsze randki ale najpierw musicie
@DonMirabello: Dobry przykład, nie wysyłam cv wszędzie jak popadnie, ostatnio jak szukalem roboty to wyslalem na poczatku tylko 2 cv do firm gdzie najbardziej chcialem pracować a jak się nie udało to dopiero 2 czy 3 cv przesłałem do kolejnych najbardziej pasujacych mi firm. Nie wysyłałem 50 cv, zeby iść na 30 rozmow z kimkolwiek, tylko wybierałem to gdzie najlepiej pasuje.
Po co sie umawiac z lumpem z tindera na randke skoro chce tylko sie nażreć? Jak singel chce poruchac to sobie po dziwke dzwoni. Milosci na tym chlewoportalu nie znajdzie, co najwyzej jakiegos pasożyta
Jak czytam komentarze to mogę jedynie chwalić swoją żonę. Wiem wiem wrsucicie mnie i tak do worka beta bankomatów ale uważam że miałem szczęście. Na pierwszych randkach wyjścia na kawę, jak do knajpy to raz ja raz ona. Rachunki na podobnym pułapie. I to nie jakieś drogie ekskluzywne knajpy, bo zwyczajnie nikt przed nikim nie udawał ile to zarabia. Wam wszystkim Mieli i Mirabelki, którzy się umawiacie na randki życzę powodzenia -
Mi się wydaje, że role płciowe mocno się teraz obróciły i dzisiaj typowa randka z Tindera to wygląda raczej tak: - przeciętna z urody laska (bo takie tam głownie są), pracuje i sama się utrzymuje - koleś model top 0.1% urody (bo w takich celują te laski), bezrobotny - to ona za niego płaci i go zabawia w nadzieji na segzy - koleś jest tam tylko żeby się najeść i zrobić fotki
Komentarze (236)
najlepsze
@OlekAleksander: CV wysyłasz też jedno na pół roku?
Na pierwszych randkach wyjścia na kawę, jak do knajpy to raz ja raz ona. Rachunki na podobnym pułapie. I to nie jakieś drogie ekskluzywne knajpy, bo zwyczajnie nikt przed nikim nie udawał ile to zarabia.
Wam wszystkim Mieli i Mirabelki, którzy się umawiacie na randki życzę powodzenia -
- przeciętna z urody laska (bo takie tam głownie są), pracuje i sama się utrzymuje
- koleś model top 0.1% urody (bo w takich celują te laski), bezrobotny
- to ona za niego płaci i go zabawia w nadzieji na segzy
- koleś jest tam tylko żeby się najeść i zrobić fotki
Komentarz usunięty przez moderatora