Pamiętam, że jeszcze z jakieś 20 lat temu można by ją pozwać za oszustwo i wyłudzanie. Teraz? Zwróć jej uwagę, że przegina, to jeszcze pracę stracisz i posadzi Cię o gwałt.
Pamiętam, że jeszcze z jakieś 20 lat temu można by ją pozwać za oszustwo i wyłudzanie. Teraz? Zwróć jej uwagę, że przegina, to jeszcze pracę stracisz i posadzi Cię o gwałt.
@Mecowaty: Chyba coś ci się pomyliło. Restrykcyjność prawa idzie do przodu, a nie się cofa. W Chinach jest obecnie takie prawo w którym można takie cwaniary/cwaniaków pozwać i wygrać. Był przypadek w Chinach że gościu pozwał dziewczynę która "wyłudzała"
Trochę przesadzacie. Jestem koło 40. Od rozstania się z moja exi trochę randkuję i jeszcze ani razu nie zdarzyła mi się taka dziewczyna. A tez nie jestem jakimś chadem. Nawet jak ostatnio kręciłem z jedna samotna matką i widać było, że dziewczynie się nie przelewa to płaciła za siebie, albo co druga kolejkę, chociaż ja programista mocno ponad 15k starałem się to robić częściej. No ok, raz jej postawiłem droga atrakcje, ale to był mój pomysł i zreszta miała urodziny. Może po prostu nie róbcie z siebie desperatów. Zamieńcie parę zdań wcześniej i wybadajcie z kim macie do czynienia. Na pierwsza randkę można tez jak słusznie inni mówią iść w tańsze miejsce - kwestia dyskusyjna co jest dla kogo tanie. Polecam jakiś pub najlepiej z bilardem. Kino, jak ktoś się nie czuje na siłach konwersacyjnie (przynajmniej można pogadać o filmie). Albo klasycznie spacer czy kawa.
No i komunikacja. W swoim wieku nauczyłem się trochę wyczuwać, ale i pytać czego panna szuka. Jak pisze z młoda, która ewidentne chce dzieci, a ja już mam 2 i nie wiem czy chce kolejne to mówię jej: poszukaj sobie kogo innego.
@v01dtec: mowisz bardzo sensowie i prawdziwie spotkalem wyjatkowa kobiete z tindera w sumie taka perełka. Obraz sie jak mowie ze bede stawiał kolacje czy obiad, jej niezależnosc jest bardzo wazny elementej jej egzystencji. Teraz zastanow sie czemu masz malo plusow, wykopki nie chca przyznania ze za wiele ich porazek sa odpowiedzialni oni sami. Dla tego kompensuja sobie przenoszac winne na kobiety :) i wszystko do okoła
Jeśli randka się nie klei, a na dodatek laska leci ewidentnie na kasę i chce się po prostu najeść na twój koszt w tak skrajnym przypadku jak ten, to co stoi na przeszkodzie, żeby wyjść niby do toalety pod koniec kolacji i ulotnić się z restauracji?
Kiedyś bzykalem właścicielke dużej firmy i też były problemy z partycypacją kosztów. Kasy jak lodu, otwarta relacja, prawa kobiet i nowoczesność a #!$%@? musisz podejmować temat dzielenia kosztów #polka To już zupełnie #!$%@?ło mi mózg.
Nigdy nie mogłem się umawiać z tymi młodymi laskami bo czułem się jak na randce z downem.
Kiedyś jedna dziewczyna opowiadała mi jak poszła do CH zjeść coś a że głośno się śmieje to młodociana koleżanka z pracy zwróciła jej uwagę żeby się tak nie śmiała bo ludzie się patrzą a ona w korpo pracuje więc śiara.
Powiem Wam, że kiedyś randkowanie było dużo prostsze, ale ja się umawiałem z dziewczynami z wyżu demograficznego. Wiadomo, że dziewczyny wolą raczej starszych od siebie, więc miałem łatwiej. Kiedyś nie było takiego ciśnienia na kasę i fajne restauracje, to raczej ja chciałem umawiać się w knajpach. Kiedyś poszedłem z laską na pierwszą randkę do... kasyna, kupiłem jej i sobie żetony po 100 złotych. Wszystko na wesoło przegraliśmy. Przyznam, że to była moja
@Nemayu Nie bardzo rozumiem co Ci w tym stwierdzeniu nie pasuje. Podmień sobie zamiast "czuć pismo nosem" na "jak się zauważy, że kobieta chce Ciebie tylko naciągnąć na drogą kolację".
Komentarze (236)
najlepsze
@Mecowaty: Chyba coś ci się pomyliło. Restrykcyjność prawa idzie do przodu, a nie się cofa. W Chinach jest obecnie takie prawo w którym można takie cwaniary/cwaniaków pozwać i wygrać. Był przypadek w Chinach że gościu pozwał dziewczynę która "wyłudzała"
Nawet jak ostatnio kręciłem z jedna samotna matką i widać było, że dziewczynie się nie przelewa to płaciła za siebie, albo co druga kolejkę, chociaż ja programista mocno ponad 15k starałem się to robić częściej. No ok, raz jej postawiłem droga atrakcje, ale to był mój pomysł i zreszta miała urodziny.
Może po prostu nie róbcie z siebie desperatów. Zamieńcie parę zdań wcześniej i wybadajcie z kim macie do czynienia. Na pierwsza randkę można tez jak słusznie inni mówią iść w tańsze miejsce - kwestia dyskusyjna co jest dla kogo tanie. Polecam jakiś pub najlepiej z bilardem. Kino, jak ktoś się nie czuje na siłach konwersacyjnie (przynajmniej można pogadać o filmie). Albo klasycznie spacer czy kawa.
No i komunikacja. W swoim wieku nauczyłem się trochę wyczuwać, ale i pytać czego panna szuka. Jak pisze z młoda, która ewidentne chce dzieci, a ja już mam 2 i nie wiem czy chce kolejne to mówię jej: poszukaj sobie kogo innego.
No
@eternalzz: Tak, honor. Ktoś mnie traktuje jak idiote to dostaje psikusa
@KosmicznyPaczek: w bramie, albo na ławce w parku, ew. w aucie
To już zupełnie #!$%@?ło mi mózg.
Nigdy nie mogłem się umawiać z tymi młodymi laskami bo czułem się jak na randce z downem.
Kiedyś jedna dziewczyna opowiadała mi jak poszła do CH zjeść coś a że głośno się śmieje to młodociana koleżanka z pracy zwróciła jej uwagę żeby się tak nie śmiała bo ludzie się patrzą a ona w korpo pracuje więc śiara.
Polecam
https://sjp.pwn.pl/ciekawostki/haslo/Czuc-pismo-nosem;5391736.html
Nie bardzo rozumiem co Ci w tym stwierdzeniu nie pasuje.
Podmień sobie zamiast "czuć pismo nosem" na "jak się zauważy, że kobieta chce Ciebie tylko naciągnąć na drogą kolację".