Ja tam alkohol lubię, choć od końca listopada ani razu nie piłem. W sumie to nie brakuje mi jego, da się bez problemu funkcjonować. Na imprezy też chodzę gdzie ludzie piją i jakoś mnie nie ciągnie. A wcześniej to prawie codziennie coś tam wypiłem.
Dostępne dla każdego wszędzie, o każdej porze dnia i nocy na każdym rogu.
@pine: Jeśli ktoś chce, to i tak zdobędzie. Prohibicja nie zwalcza alkoholizmu, za to promuje alkohol gorszej jakości i z niepewnych źródeł. Lepsza jest marchewka niż kij, więc powinno się załatwić sprawę sprytniej i wdrożyć jakieś preferencje prawno-podatkowe dla alkoholi dobrych gatunkowo. Takich Harnasiów czy inne Żubry, to ludzie są w stanie nawet sześciopak wypić, bo wchodzą jak
@southlander: Ja nie chce niczego zakazywać, nigdy, niech alko, razem z marihuana, mdma i grzybami będą do kupienia legalnie.
Mam problem z właśnie z promowaniem alko, taniego, łatwo dostępnego, chlanie dla samego chlania, żeby poskładało. Dla wielu piwo czy wino jest jak woda, nic złego, wodeczka w weekend, normalna rzecz.
To jest chore a ludzie piją coraz więcej mam wrażenie
Ciągle słyszy się o tych wysokofunkcjonujących alkoholikach, ale jak dla mnie to ściema. Nie wyobrażam sobie, żeby w jakimkolwiek korpo ktoś z top managmentu przychodził regularnie nawalony do pracy. Z resztą podobnie w każdej innej sytuacji- np. lekarz, profesor na uczelni, adwokat, itp. Wyjątki się zdarzają, ale jest to jakiś promil.
@pdt_87: znam taki przypadek. Mój kolega jest lekarzem. Pije codziennie wieczorem, ma wyliczone tak, aby o 7:00 mieć poniżej 0,19 (skalibrowany alkomat) i jak dojedzie do roboty na 8:00 to już 0.00. Do tego 2 kawki na start.
Byłem na leczeniu uzależnień tzw odwyk.Suchy jestem od 5 lat jak zacznę pic to zaczynam w tym miejscu w którym skonczyłem przed odwykiem.Sam na to nie wpadłem powiedział mi to kolega który był już drugi raz i to przerabiał.Powiesił się pól roku po drugim odwyku,może ze strachu co go czeka?
"Pacjentka B" ma torebkę z podwójnym dnem. Ukrywa tam setkę wiśniówki. "Małpka" za osiem złotych nie przystoi właścicielce dynamicznie rozwijającej się firmy, dlatego codziennie kupuje ją w innym sklepie.
A to nie można raz w tygodniu, w markecie, kupić "połówki" i codziennie przelewać do małpki? I taniej i nie trzeba się ukrywać. Just sayin'
@toodrunktofuck: @W_goracej_wodzie_company: kurde, to dopiero teraz zrozumiałem, jaką patologią są małpeczki i dlaczego niektórzy chcą ich zakazać ( ͡º͜ʖ͡º)
Wszystko (a przynajmniej większość) przyjemnych rzeczy jest dla ludzi, ale rozsądnie używanych. Można stoczyć się na dno nadużywając nie tylko alkoholu ale praktycznie wszystkiego co ma wplyw na wytwarzanie dopaminy jak narkotyki, hazard, seks/pornografia czy nawet gry komputerowe
@RKN_: A weź lepiej tak nawet nie pisz! Chyba nie miałeś wcześniej do czynienia z wykopowymi AA. Zaraz dowiesz się, że już jesteś stoczonym degeneratem i menelem!
Komentarze (371)
najlepsze
@pine: Jeśli ktoś chce, to i tak zdobędzie. Prohibicja nie zwalcza alkoholizmu, za to promuje alkohol gorszej jakości i z niepewnych źródeł. Lepsza jest marchewka niż kij, więc powinno się załatwić sprawę sprytniej i wdrożyć jakieś preferencje prawno-podatkowe dla alkoholi dobrych gatunkowo. Takich Harnasiów czy inne Żubry, to ludzie są w stanie nawet sześciopak wypić, bo wchodzą jak
Mam problem z właśnie z promowaniem alko, taniego, łatwo dostępnego, chlanie dla samego chlania, żeby poskładało.
Dla wielu piwo czy wino jest jak woda, nic złego, wodeczka w weekend, normalna rzecz.
To jest chore a ludzie piją coraz więcej mam wrażenie
Nie wyobrażam sobie, żeby w jakimkolwiek korpo ktoś z top managmentu przychodził regularnie nawalony do pracy.
Z resztą podobnie w każdej innej sytuacji- np. lekarz, profesor na uczelni, adwokat, itp.
Wyjątki się zdarzają, ale jest to jakiś promil.
Czy picie umila życie? TAK
alkohol Schrödingera
A to nie można raz w tygodniu, w markecie, kupić "połówki" i codziennie przelewać do małpki? I taniej i nie trzeba się ukrywać. Just sayin'