Bez kitu w domu można na spokojnie zjeść śniadanie. Jak nie ma nic do roboty posprzątać. Czy nawet głupie pranie wstawić. Dodam że w mojej pracy obsługuje oddziały w całej Polsce więc i tak nie widzę się z tymi ludźmi tylko mail telefon. Myślę że niektórzy lubią pracę w biurze bo nie chcą się zajmować dziećmi szczególnie faceci.
Sam pracuje na kolei ale bardzo zazdroszczę osobom pracującym zdalnie. Co roku bym wyjeżdżał w październiku do Portugalii/Hiszpanii/ Madery/Maroka lub co rok innego kraju i wracał w maju do Polski. Możliwe że wyszłoby mnie to taniej a zawsze bym coś zobaczył. Miałbym słońce i ładna pogodę przez cały rok. No i pewnie zarobki lepsze niż moje 3k. Szkoda że nie idzie mi programowanie xD Mógłbym żyć marzeniem.
@Niebadzlosiem: w pracy zdalnej z innego kraju jest ten problem, że jak się dowie ktoś mało życzliwy to masz przerąbane, bo powinieneś w tym kraju płacić podatki :p
Ja na fali pracy zdalnej dostałem aneks do umowy na pracę zdalną na stałe. Stwierdziłem że lepiej się jednak zabezpieczyć bo pandemia nie będzie wiecznie trwała ( ͡°͜ʖ͡°)
U mnie całe IT wprost powiedziało że jak zmuszą nas do powrotu do biura to się wszyscy zwalniają. Przymusu nie ma, jest zachęta "kto chce". No i mało kto chce. Jęczeli jeszcze przez miesiąc że fajnie czasem wpaść, że można się spotkać, ale bez ciśnienia i przestali jęczeć.
Ale jak znam życie to większość ogony podkuli i będzie #!$%@?ć w januszexie, ale szefowi się nie postawi.
Na szczęście będę miał teraz 100% wolną rękę w wyborze biuro czy dom. Do biura i tak dojeżdżam rowerem, bo nie lubię tracić czasu i nerwów w korkach, ale to dla mnie dobre półtorej godziny dziennie stracone. Równie dobrze w ramach ćwiczeń mogę sobie po okolicznych lasach pojeździć korzystając z tego czasu.
Na początku 2020, kiedy szliśmy do domu na 2 tygodnie myślałem, że praca z domu jest zajebista. Dziś po 2 latach stwierdzam, że jest #!$%@? jak nieszczęście ( ͡°͜ʖ͡°) Jeżdżę czasem do biura pustego w 3/4 i jakoś dopiero tam czuje, że jestem wydajny, że nie przynoszę pracy do domu itd
@Frugos: Tak, dokładnie to samo. Myślę, że wiele osób myli problem dojazdów i korków z samą pracą w biurze, bo podczas gdy dojazdy i korki ssą równo, to samo spotykanie się z ludkami z pracy twarzą w twarz, biurowy spokój i cała ta atmosfera jest zajebista.
@aulus: Czyli licząc koszty dojazdów, masz jakieś maks 2 dychy, za #!$%@? się z dojazdami i wybieraniem do roboty, pewnie minimum 2 godziny dziennie. Nawet nie minimalna. Ty to masz łeb do interesów.
W IT mogą się cmoknąć, bo przymusowy powrót do biura = stosik wypowiedzeń i paraliż rekrutacji. Ale widzę że rodacy chętnie sami oddadzą wszystko za 2 stówy na miesiąc więcej. A później zdziwienie że janusze nie szanują pracowników.
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (82)
najlepsze
Szkoda że nie idzie mi programowanie xD Mógłbym żyć marzeniem.
Przymusu nie ma, jest zachęta "kto chce". No i mało kto chce. Jęczeli jeszcze przez miesiąc że fajnie czasem wpaść, że można się spotkać, ale bez ciśnienia i przestali jęczeć.
Ale jak znam życie to większość ogony podkuli i będzie #!$%@?ć w januszexie, ale szefowi się nie postawi.
W IT mogą się cmoknąć, bo przymusowy powrót do biura = stosik wypowiedzeń i paraliż rekrutacji. Ale widzę że rodacy chętnie sami oddadzą wszystko za 2 stówy na miesiąc więcej. A później zdziwienie że janusze nie szanują pracowników.