to już wiem jakie restauracje omijać jeżeli ktoś tak narzeka na brak bezrobocia to dla mnie jest to firma do omijania szerokim łukiem mówi o najgorszych czasach jakie pamiętam z młodości, nędza, bieda, syf i mówi o właścicielach solariów - jakichś dresiarzach co "nie"wiadomo "skąd" mieli pieniądze (lata 90) jeszcze komisy samochodów ... czyli najgorsze co było wtedy i powiązania dziwne
kto dorastał w latach 90 i pamięta początki to nie bedzie
na początku wywiadu stwierdził, że prawie każdy jego znajomy otwierał jakiś biznes. A po kilku latach ich nie było. Ciekawe środowisko.
@brednyk: nooooooooooooooo wychowałem się na pradze północ w latach 90, też takie środowisko poznałem jako młody, tylko ja szedłem na studia a potem do policji próbowałem się dostać , ale "kumam baze" ciężko wtedy było prowadzić komis by nie przyjechali panowie w ortalionie
Kiedys się jechało do urzędu pracy brało się 10 ludzi do karczowania drzew, płaciło się 2 złote za godzinę i jednym brzeszczotem wycinali sad. Teraz to trzeba zamawiać firmę ze specjalistycznym sprzętem za setki tysięcy złotych opłacić im wszystko żeby im się opłaciła praca i utrzymanie maszyn i jeszcze jakieś umowy spisywać żeby podarki płacić. Ludzie by chcieli żebym im dawał pracę i jeszcze im za to płacił jakieś godne pieniądze, kto
@leftfinger: wszystko przez tych krwtynòq z PiSu. Ciągle podnoszą minimalną, bezrobocie najniższe w UE i dziwić się, że wszystko takie drogie. Sadownik za karczowanie musi zapłacić dużo więcej niż kiedyś, więc musi podnieść cenę, dalej też ludzie zarabiają więcej, a później w sklepie drogo. PiS ewidentnie chce nas wykończyć. Póki ludzie robili za niewilnicze stawki lub na czarno wszystko było ok. To, że NFZ nie płaciło z 10-20% to
Chlip, chlip, biedny grubasek już nie może podjechać pod urząd pracy i zgarnąć zdesperowanych ludzi za głodową stawkę. No jak on teraz przeżyje? Miejcie litość...
@AntyKuc: zaspali po prostu obecne realia, teraz się bierze agencję tymczasową z zero hour contract i w app wyklikuje ilu robotników potrzebujesz na dany dzień, teraz się to robi online w ramach gig economy
Zawsze scenariusz jest ten sam. Z kim bym nie rozmawiał, pierwsza wersja to "tymi rencyma, cienżkom pracom" i piszę o ludziach z b. dużymi firmami w tym jedna międzynarodowa, światowy lider branży. Jednak po jakimś czasie okazuje się, że albo w latach 90. teść załatwił coś albo ojciec albo wujek albo się komuś dało w łapę, ukradło przepis na danie/sos i teraz się wymądrza. Ja kilkanaście lat próbuję samemu (w 100%, zero
@patefoniq: tak to niestety wygląda. Też nie raz słyszałem jaki to ktoś smart był i pracowity, a co do czego to lata 90 gdzie byle jeleń mógł się dorobić albo solidne zaplecze od rodziny albo ktoś mega intratny deal załatwił i tyle z tego smart i ciężkiej pracy.
Komentarze (445)
najlepsze
źródło: comment_1644562480PII0mU2JOrRqnHP4Mujo9W.jpg
Pobierzjeżeli ktoś tak narzeka na brak bezrobocia to dla mnie jest to firma do omijania szerokim łukiem
mówi o najgorszych czasach jakie pamiętam z młodości, nędza, bieda, syf
i mówi o właścicielach solariów - jakichś dresiarzach co "nie"wiadomo "skąd" mieli pieniądze (lata 90)
jeszcze komisy samochodów ... czyli najgorsze co było wtedy i powiązania dziwne
kto dorastał w latach 90 i pamięta początki to nie bedzie
@brednyk: nooooooooooooooo
wychowałem się na pradze północ w latach 90, też takie środowisko poznałem jako młody, tylko ja szedłem na studia a potem do policji próbowałem się dostać , ale "kumam baze"
ciężko wtedy było prowadzić komis by nie przyjechali panowie w ortalionie
ja lata 90 wspiominam inaczej - strach