Kierowca w Polsce jest dojną krową. Władza łupi nas niemiłosiernie
Od momentu, gdy w Polsce pojawiły się samochody, różnego rodzaju opłaty i podatki stanowią bardzo dużą część wpływów do budżetu. Tak było już przed wojną, wydaje się że potomkowie tamtych urzędników jakimś cudem do dzisiaj pracują w finansach państwa a ich główna troska to jak nazwać nowy podatek
francuskie z- #
- #
- #
- #
- 107
- Odpowiedz
Komentarze (107)
najlepsze
@Kulek1981: już to kiedyś tłumaczyłem, ale warto przypomnieć. W skrócie to najważniejsze aby większość myślała, że łupi się kogo innego.
Komentarz usunięty przez moderatora
to teraz podpatrzmy na przychody "bezpośrednie":
- akcyza od paliw 34 mld
- dochód od "samochodów osobowych" (nie wiem co to) - 3mld
- opłata paliwowa 7.5 mld
- CIT od firm transportowych i motoryzacji ok. 2 mld
VAT;
- przemysł rafineryjny 20 mld
- handel pojazdami
Poza tym to o czym pisze spotykam się
Bo idzie do wspólnego wora.
A drogi remontuje lub buduje się jak już nie ma gdzie postawić ekranów akustycznych i barierek w polu.
Ostatnie drogi powstają tylko dlatego, że przez dotacje Unia zagląda w papiery i kontroluje pieniądze.
@wykopyrek: Np. autostrady między dwoma największymi polskimi miastami?
*
https://www.acea.auto/figure/average-age-of-eu-vehicle-fleet-by-country/ - podają, że we flotach średnio auto ma ~11 lat. Powiedzmy, że weźmiemy do statystyk coś w połowie tego wieku, np z 2016 roku:
https://www.focus2move.com/europe-best-selling-cars-2016/
Nie jest to może "ulubiony model" w Polsce, ale najwyższą sprzedaż co do sztuk miał: Volkswagen Golf 578
- Za paliwo płacę około 1.75 CHF (7,80 PLN), mogę go jednak kupić cztery razy więcej z mojej pensji niż z tego co zarabiałem w Polsce
- OC za moją Corollę 1.6