Sąsiedzi wypożyczają sobie rzeczy zamiast kupować nowe. Zyskuje środowisko
– Po co na dzielnicy sto wiertarek używanych raz na dwa lata, skoro może być jedna, ale cały czas w obiegu? – mówi inicjatorka projektu.
Alamakota2017 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 373
– Po co na dzielnicy sto wiertarek używanych raz na dwa lata, skoro może być jedna, ale cały czas w obiegu? – mówi inicjatorka projektu.
Alamakota2017 z
Komentarze (373)
najlepsze
Paradoksalnie może być gorzej - nie każdy bogacz ma odrzutowiec, nawet, jeśli go stać, więc efektywnie pojawi się więcej użytkowników. Wtedy każdy odrzutowiec będzie w użytku 24/7 zamiast raz na tydzień.
Poza tym czy ktoś kiedykolwiek pożyczał komuś wiertarkę?
Ja tak nauczyłem się naprawiać sprzęty, bo nigdy nie wracały sprawne.
Jeśli ktoś nie zainwestuje swoich pieniędzy to nie będzie szanował.
@Przemysluaw: Znam temat i to w dużej mierze wynika z tego, że najczęściej osoby, które pożyczają od kogoś taki sprzęt, nie mają pojęcia o tym, jak się go używa, dzięki czemu go zajeżdżają. Przypomina mi się od razu mój znajomy, który chciał w starym bloku powiesić coś na ścianie i w żelbecie próbował wywiercić dziurę używając wiertła do metalu, bo
Sąsiad o mały włos się spalił domu moim prostownikiem.
Lądował nim... akumulator od wkrętarki.
Ale kiedyś to ogólnie nic nie było po sklepach, a i ludzie trochę inni byli... sprzęt który trafiał do sprzedaży też potrafił wiele więcej znieść, nie psuł się po miesiącu od wyjęcia z pudełka.
Dzisiaj taka idea jest co prawda szczytna,
Na pierwszy rzut oka niby niewinna idea, po użyciu nosa podejrzanie pachnie na czerwono
@Spearo: A mogli to zmienić w piękną wolnościową tradycję - jak u Amiszów - ktoś cos remontuje - każdy bierze swoje narzędzia i idzie pomóc.
Kto pierwszy wyłożył kasę?
Czysta utopijna komuna ubrana w hasło "życzliwość", "sąsiedzi" itp. Ha tfu!
@ziarnodlakur:
Do wiercenia dziur w losowym momencie roku to sporo sąsiadów jest to i na pewno niejeden ma pożyczyć wiertarkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)