Konkubinat ma gorszy wpływ na rozwój dzieci niż małżeństwo [BADANIE]
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1638043545aPNumstiIybIYYuP1lwccA,w300h194.jpg)
Badanie naukowe przeprowadzone w USA dowodzi, że dzieci wychowujące się w rodzinach, w których rodzice są w związku małżeńskim, są w lepszej sytuacji materialnej niż dzieci, które są wychowywane przez matkę i ojca w konkubinacie.
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/ObserwatorGospodarczy_3uRXFxIxdn,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 236
Komentarze (236)
najlepsze
Jestem 30+ i widzę po moich znajomych, a jak pojawiają się kaszojady jest jeszcze gorzej! Wieczny brak czasu czy pieniędzy, nerwy, stres. Ludzie, nie żeńcie się! Szkoda życia! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Związek to obopólna decyzja i korzyść dla obojga stron, a znajomi przychodzą, odchodzą.
Nie każdy ma takie zainteresowania jak ty. Siłowni nie
@cosmopolitan: korelacja =! przyczynowość.
Powtarzam to już do porzygu, ale zwykli ludzie nie ogarniają statystyki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ostatni_lantianin: @cosmopolitan:
Badanie jest oparte na USA.
A w USA... Marriage is for white people only
Tak wygląda rzeczywistość.
Jeśli w USA jesteś młody i żonaty to oznacza to że
- jesteś biały
- masz wyższe wykształcenie
- twoja
To, na pewno nie ma nic do czynienia z tym, że ludzie, których stać na jazdę konno, to zazwyczaj bogatsi ludzie.
Correlation is not casuation
A może to nie status związku a fakt że małżeństwa chętniej zawierają rodziny o stabilniejszej sytuacji życiowej. Zakop za manipulację w opisie. To nie jest tak że para alkusów w konkubinacie po zawarciu "świętego związku małżeńskiego" nagle
Rozwodnicy nie będą się palić do nowego małżeństwa nie tylko z powodu złych doświadczeń ale też tego, że są obciążeni alimentami i/lub opieką naprzemienną na dzieci... Mają i mniej zasobów na założenie nowej rodziny, i mniej chęci do formalizowania związku, kiedy na własnej skórze czują konsekwencje rozpadu małżeństwa, których łatwo uniknąć, żyjąc w konkubinacie.
Inny przykład - partner uzależniony od hazardu
@Baudi: Tylko że ja się zgadzam z wynikami badań, nie zgadzam z ich interpretacją przez dziennik i OP-a.
2. Robiłem kiedyś poważna analizę tego zjawiska. W większości badań faktycznie wychodzi np., że pary żyjące w małżeństwach są szęśliwsze. Problem w tym, że im bardziej konserwatywne społeczeństwo, tym ten dysonans szczęścia między
@60scnds: dokladnie
"konkubinat ma gorszy wplyw"
A moze po prostu ludzie mniej majetni, toksyczni, majacy zle wzorce maja wieksze szanse na konkubinat z dzieckiem ktore to przejmie.... a zmuszanie ich do zostania w zwiazku w imie wiary, prawa i dobra dziecka moze skonczyc sie jeszcze gorzej
Fajna ta badaczka, tak sobie zdefiniowała konkubinaty dość szeroko.
- reee facet nie powinien się żenić, kobieta to pijawka
Wykopki kiedy mogą pocisnąć po nowoczesnym lewackim świecie:
- reee, facet powinien się żenić, dla dobra dziecka
Jeżeli spolaryzować kobiety (lub mężczyzn, ja skupię się na kobietach) na pojęcie "Maria Skłodowska" z jednej strony i "Karyna z twitchowego basenu" z drugiej to siłą rzeczy buduje się - co do statystyki i szans - lepsze małżeństwa/związki z tymi pierwszymi.
Idąc dalej, z taką kobietą u boku można śmiało mieć dobry i pożądany wpływ na Wasze dzieci.
Polecam ten stan.
Wreszcie - zawsze istnieje pewna funkcja matematyczna dla niemal każdego
Kobiety po prostu przyciskają facetów z lepszą genetyką/zarobkami do małżeństwa. Żadna magia
Mam ze starych lat kilka dziewczyn co poszły na psychologię...
1.Poziom #!$%@? i powalonych oczekiwań znaczny.
2. Brak stałego partnera, ciągle depresje i #!$%@? się z starszymi kolegami z pracy częsty
3. Postępująca po 30 agresja wobec byłych którzy ułożyli sobie życie z inną s teraz są cierniem w dupie naszych psycholog znaczny.
Odnosząc się do ona mówiła to.
"Prawie wszyscy
@koller_zdw: Żeby lepiej brzmiało i bez powtórzen: Jak nazywa się 60 minut spędzone z konkubentem?
A jak nie to współmałżonek się zepsuł przy drugim.
Jak zwykle przyjdzie ... i przekieruje dyskusje na inne tory. Za każdym razem.
U nas ta niższa klasa często jest wychowywana przez kościół i chodź dymają na boku to jednak trzymają jedna żonę. Bardzo ciekawe byłyby u nas takie badania.
Jednak związki u nas to zupełnie inna bajka
Dodatki sa i za samotne rodzicielstwo, bo od strony prawnej nie ma instytucji zwiazku partnerskiego. W tym duzo latwiej o miejsce w publicznym zlobku i przedszkolu. A to wazne w miescie.
Jak rodzice są #!$%@? to wiadomo, ze dzieciak oberwie.
Rzowody, procesy, batalie sądowe, podział majątku, to na pewno nie ma wpływu na dzieci.
Tak naprawdę można się kłócić czy to jest faktycznie powód, dla którego te rodziny mają się gorzej.
Na przykład - Udział w sile roboczej kobiet z małymi dziećmi według stanu cywilnego w zależności od wykształcenia (obrazek).
Widać, że panie o niskim wykształceniu w konkubinacie pracują mniej a nie więcej co oznacza, że mają więcej czasu dla dzieci a mimo to dzieci w komunikacie mają