Mircy potrzebna pomoc wykopowych ekspertów.
Dzisiaj zadzwonił do moich drzwi pewien starszy pan z prośbą o pomoc.
W zeszłą środę (10.11.2021r.) o godz. 11.00 przyszedł na spotkanie w Hotelu Waw na ul. Dzwonkowej 62 w Warszawie.
Został zaproszony na pokaz garnków. Jako, że, jak sam powiedział, jest samotny i w bardzo podeszłym wieku to mimo początkowych obaw zdecydował się tam pójść. Zwłaszcza, że zapewniano go kilkukrotnie, że to NIE jest spotkanie sprzedażowe.
Pod koniec tego spotkania organizatorzy ogłosili, że zrobią "losowanie". W losowaniu mieli zostać wyłonieni "ambasadorzy marki". Ten pan został wyłoniony na taką właśnie osobę.
Podsunięto mu do podpisania "na szybko" plik dokumentów, zapewniając, że to nie jest żadna sprzedaż ani nic.
Potem organizatorzy zamówili mu na ich koszt taksówkę pod dom. Do taksówki wsadzili mu kilka garnków.
Dopiero po powrocie do domu zaczął czytać te dokumenty, na których widniała informacja, że zaciągnął kredyt na wysokość 12 tys. zł.
Natychmiast skontaktował się z bankiem w celu odkręcenia całej tej sytuacji. Jak mówi, nie wie jakim cudem dostał taki kredyt, skoro jest już i tak dość mocno zadłużony.
Gdy rozmawiałam z nim dzisiaj, akurat zadzwonił do niego telefon. Numer: 578 222 043. Przedstawiła się pani z firmy Expectes.
Pan dał połączenie na głośnik.
Natychmiast ta pani zaczęła obrzucać tego pana stekiem bluzgów zarzucając mu, że w jego domu znajduje się mienie należące do firmy Expectes i że w skrócie to ten pan jest złodziejem.
Pan zaczął odpowiadać jej, że został oszukany i że niczego od nich nie chce, i że zgłasza sprawę na policję.
W odpowiedzi kobieta zaczęła krzyczeć nieludzkim wrzaskiem, że jej to nie obchodzi co on robi w wolnym czasie, że może sobie ich zgłaszać gdzie chce. Następnie zaczęła sypać paragrafami kodeksu karnego, strasząc pana sprawą w sądzie/
W tym momencie puściły mi nerwy i przejęłam rozmowę.
Usiłowałam z początku zachować zimną krew, jednak natychmiast zaczęłam sama obrywać bluzgami. Pani żądała mojego imienia i nazwiska, "bo chce sobie sprawdzić w internecie kim ja jestem".
Dopiero, gdy powiedziałam jej, że jej rodzice wstydzą się, że ich córka żyje z żerowania i oszukiwania starszych ludzi, w słuchawce pojawiła się cisza, a pani się rozłączyła.
Pan chodził po mojej klatce, ponieważ wracał taksówką z drugą "ofiarą" naciągaczy, która to osoba podała taksówkarzowi numer bloku, w którym mieszkam. Chodził od mieszkania do mieszkania, usiłując odnaleźć mężczyznę, żeby wspólnie iść na policję.
Mam zrobione skany umowy kredytowej (zasłoniłam dane osobowe tego pana). Powiedziałam mu, że musi natychmiast na swój koszt odesłać wszystkie te garnki do firmy. Pan z początku stwierdził (moim zdaniem słusznie), że on nie rozumie dlaczego ma na swój koszt wysyłać towar, którego nie chciał, jednak powiedziałam mu, że jeśli tego nie zrobi ci oszuści nie dadzą mu spokoju.
Mam numer do tego pana i zostawiłam mu numer do mnie. Z tego, co mi mówił, idzie dzisiaj na policję. Podejrzewam, że go zleją.
Mircy, help. Pomóżcie nagłośnić sprawę. Może znacie kogoś, kto był też na tym spotkaniu, albo też jest przez tę firmę poszkodowany? Co można jeszcze zrobić?
#expectes #pokazygarnkow #oszusci #pomoc #prawo
Komentarze (129)
najlepsze
1. Wysłać poleconym odstąpienie od umowy (wzór jest na stronie uokik)
2. Odesłać garnki
3. Zrezygnować w banku z umowy kredytu
Odzyskaliśmy większość pieniędzy dopiero po rozprawie sądowej (odbyła się bez konieczności stawiania się na niej).
Pierwszą i najważniejszą rzeczą
@krab_wieprzowy: czytanie ze zrozumieniem nie boli
Przecież musiał zapewne pokazać dowód tożsamości, wpisać go w odpowiednie rubryki. Nie czytał nic a nic?
Tacy ludzie wybierają w naszym kraju władzę.
@krab_wieprzowy: przecież w takim razie to jest jakaś komedia
1. Telefon do banku o wstrzymaniu kredytu
2. Wysłać wniosek o odstąpieniu od umowy
3. Wysłać garnki
Nie rozmawiać z nimi. Szkoda czasu, wciskają stek bzdur, straszą i wymyślają swoje własne prawo.
A oni nigdy nie robią pokazu w siedzibie bo by im ją spalili.
@masz_fajne_donice: bo nie mają żadnej siedziby
@PIAN--A_A--KTYWNA:
dokladnie - tym prostym trikiem nie podpisze juz taki staruszek kolejnej umowy :D
https://warszawa19115.pl/-/udzielanie-porad-i-pomocy-konsumentom-
Cały nienaruszony majdan spakowałem i odesłałem do siedziby (w moim przypadku chyba Białystok)
Niestety kosztowało kobiecinę to 250 zł zł, bo tyle tego syfu jej wcisnęli, że paletę trzeba było opłacić (odkurzacz, jakieś gary, maty, masaże i inne gówna).
Oczywiście najważniejsze: trzeba dodać pisemne odstąpienie od umowy.
Poskutkowało. Cisza.
Na spotkaniu tak ją
To taka sama sytuacja, jakbym chciał zwrócić np. obuwie zakupione na odległość?
@pendzoncy_jez: miałem tak z mamą. Przyjechałem akurat, a ta biedna siedzi jak struta. W końcu mówi co i jak, że była dziś na takim czymś. Na szczęście trafiła na debili, bo robili pokaz w sobotę, więc wnioski kredytowe nawet nie poszły dalej. Odkręciłem temat 2 telefonami. Miała jakieś maty za 5k, a
Komentarz usunięty przez moderatora
Ten od kanału Audyt Obywatelski
@krab_wieprzowy
Z ciekawości, kim jesteś, że przychodzą do ciebie losowi ludzie, naciągnięci na garnki, co to za historia, xD?