Berlin wykupi kilka tysięcy mieszkań, by uczynić życie w stolicy tańszym
Włodarze Berlina zakupią za 2,46 mld euro około 14750 mieszkań od dwóch dużych przedsiębiorstw
ObserwatorGospodarczy z- #
- #
- #
- #
- 144
Włodarze Berlina zakupią za 2,46 mld euro około 14750 mieszkań od dwóch dużych przedsiębiorstw
ObserwatorGospodarczy z
Komentarze (144)
najlepsze
@KollA: Nie wiem jak w innych krajach zachodnich, ale w Niemczech, Belgii i Holandii większość nie posiada własnych domów i mieszkań. Część oczywiście ma na własność, cześć wynajmuje "prywatnie", ale większość wynajmuje domy i
Zgadzam się.
Państwo stwarza problem, żeby pomóc bankom.
Potem dzielnie z nim walczy tworząc więcej problemów.
Myślenie typowego pisiora, #!$%@?ć kułakom kolejny podatek, regulacje, koncesje.
A na koniec po dupie dostają normalni pracujący ludzie mający dzieci i zdrowy dom.
Zyskuje socjalna patologia, korporacje i banki.
Gościa z mieszkaniem od miasta i zasiłkiem alkohowym gówno obchodzi, że lokal który dostał do obszczania kosztuje podatnika więcej niż
ALBO w jakiś mniej lub bardziej radykalny sposób zatrzyma się proceder wykupywania mieszkań przez firmy i fundusze inwestycyjne, ALBO ceny będą rosły w nieskończoność i za te 5-10 lat Kowalski czy inny Heinz będzie płacić trzy miliony za schowek na miotły pod schodami.
W pęknięcie bańki można czekać dalej, łudzić się, ale gwarantuję, że w nieruchomości zainwestowało tylu bankierów, polityków i korporacji, że prędzej wywołają wojnę
No ale wiadomo, że łatwiej obwinić mityczne fundusze, niż kredyt, bo w końcu każdy by ten kredyt chciał jak najtańszy.
Tak; czy chomąto Cię czasem w pysk nie uwiera?
@Anien: Tylko że ludzie biorą kredyty nie dlatego że chcą ale bo muszą, bo ceny są bardzo wysokie i rosną dalej szybciej niż zdołasz normalnie zebrać te pieniądze oszczędzając, nawet z wysokiej pensji. To samonakręcający się w tej chwili mechanizm, a masowy wykup mieszkań przez fundusze jeszcze bardziej podbija ceny.
Oni sobie na to pozwolili już dawno, u nas powinni jak najszybciej tego zakazać, aby fundy nie mogły kupować mieszkań.
Mieszkanie to nie jest zwykły towar, jedna z najpotrzebniejszych rzeczy do życia, a później się wszyscy zastanawiają czemu taka mała dzietność.
@mookie: to chyba jednak odrobineczkę jednostronne spojrzenie? Czy nie pomijasz tu aby wieloletniego wysiłku, pracy, wiedzy, poniesionego ryzyka i wyrzeczeń owych staruchów na rzecz nabycia, spłaty lub budowy tych mieszkań i domów, które teraz posiadają i wynajmują? Czy nie wydaje Ci się, że gdyby wynajmowali je taniej niż sami wyceniają poniesiony przez siebie nakład w postaci powyższych