Dzieci ze środowisk o wysokim statusie społeczno-ekonomicznym miały wyższy ...
"Dzieci ze środowisk o wysokim statusie społeczno-ekonomicznym miały wyższy poziom umiejętności niż dzieci ze środowisk o niskim statusie społeczno-ekonomicznym w prawie wszystkich badanych dziedzinach kształcenia"
m.....g z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 134
Komentarze (134)
najlepsze
Lewy aktywista powie: zróbmy coś z tym!
Średniorozgarnięty zrobi dodatkowe zajęcia dla biednych, które niczego nie zmienią.
Głupi jak but powie: udupmy bogate dzieciory, zróbmy dla nich limity przyjęć na studia. Skoryguje to nierówności.
Pytanie tymczasem jest inne: Czy rodzic powinien wykorzystywać swoje zasoby do poprawienia bytu swojego potomstwa? Czy ma prawo ułatwić dzieciom start w życiu? Zbudować dla nich
Nobel?
Kolejna sprawa że oceny w szkole o niczym nie świadczą :p
Jesteś biedny bo jesteś głupi. Jesteś głupi bo jesteś biedny. A jedyną drogą wyjścia z biedy jest moralność którą głupki odrzucają na starcie - czy z powodów środowiskowych czy genetycznych to sprawa drugorzędna.
Dać im zasiłki to przegrają na loterii jeśli nie zmarnują wcześniej dla chwili życia ponad stan.
Dać im wędkę zamiast ryby to zastawią wędkę w lombardzie.
@Minikus: najlepsz SYSTEMOWYM wyjściem jest socjalizm.
Darmowa, dostępna edukacją, od poziomu przedszkola. Stypendia żeby ci obiecujący mogli się w mieście utrzymać .
Oraz inne systemy wsparcia które otwierają "dy społeczne" na stymulację i wsparcie które jest oczywiste dla bogatych
Dzieci z biedniejszych rodzin nie dostały takiej stymulacji intelektualnej, więc zamiast kształcić się, podróżować po świecie, poznawać nowe kultury, te wykopowe, proste dzieci siedzą na portalu, gdzie eksperci wyjaśniają zawiłości świata na chłopski rozum, ksenofobia i mizoginia leje się strumieniami i wybiera się partie polityczne podobnych sobie wykolejeńców, które poparcie zdobywają na budowaniu konfliktu.
Mamy też równoległą
A jak ci się wykop nie podoba to usuń konto. Nie wydajesz się aspirować na kogoś
Osobiście uważam, że trochę nie fair jest osądzać osoby, których nie było stać na łatwiejsze, lepsze