bardzo mi się nie podoba to co w buddyzmie/new age nazywane jest rozwojem świadomości. naprawdę dobry powód żeby nie próbować narkotyków/tripów. poziom zaburzeń logicznego myślenia porównywalny z źle leczoną schizofrenią.
@rogalik33: Akurat psychodeliki i buddyzm łączą się na wielu płaszczyznach, albo raczej dzielą te same obszary. To wygląda mniej więcej tak, że jeśli miałeś doświadczenia psychodeliczne, a potem dopiero dowiadujesz o tym czym buddyzm jest nieco głębiej, jak buddyści patrzą na świat i rzeczywistość, to czujesz, że to jest opisywanie dokładnie tego doświadczenia, które miałeś.
Oczywiście buddyści odżegnują się zwykle od takich porównań (chociaż nie wszyscy, bo wiele osób zażywających
Komentarze (54)
najlepsze
Oczywiście buddyści odżegnują się zwykle od takich porównań (chociaż nie wszyscy, bo wiele osób zażywających
Komedia