Zakaz handlu miał być kołem ratunkowym dla małych sklepów.
Dobił je tylko. Od wprowadzenia w Polsce zakazu niedzielnego handlu zniknęło 6500 sklepów - głównie tych najmniejszych. Właściciele nie mają siły prowadzić interesu 7 dni w tygodniu a konsumenci robią duże zakupy w piątki i soboty w marketach.
SweetDreams z- #
- #
- #
- #
- #
- 139
Komentarze (139)
najlepsze
taka zagraniczna sieć miała ułatwioną robotę, zamiast się zrzeszać to polscy właściciele sklepów się gryźli. Dzisiaj zamiast dostosować się do sytuacji to tkwią w latach 90. Cena, wybór, towary luksusowe, świeżość
I oczywiście obowiązkowe zaburzenie mentalno-alkoholowe pt. "wino Tuska" :)
Informacja nieprawdziwa. Od samego początku, na przykładzie Węgier, było wiadomo, że małym sklepom to co najwyżej zaszkodzi.
Po tym doskonale widać, jakie były prawdziwe cele decyzji i że wbrew temu co mówił rząd, nie było nim ratowanie małych sklepów.
Mieliśmy dokładne empiryczne dowody z Węgier. Ale, jak to mówił dziadek, "za moją wizję warto poświęcić gospodarkę"
1. Podnieśli ceny
1) wrzuć ładne meble, wystrój musi być synonimem jakości, może jakieś drewno, porządne oświetlenie, coś jak na zdjęciu. Nie może wyglądać jak buda dla meneli
2) zatrudnij miłą i młodą obsługę. Nie ma to jak opryskliwa baba z otyłością, rzucająca od niechcenia "nie ma"
3) walcz z menelami pijącymi alkohol pod Twoim sklepem, to odstrasza większość klientów, nawet alkoholików
4) lokalizacja
Osobiście mogę zostać dyrektorem
Żabki nigdy nie miały zakazu handlu w niedzielę! One były zarejestrowane jako placówki pocztowe, które mogły być otwarte w niedzielę mimo, iż wszystkie prawdziwe placówki pocztowe były w niedzielę zamknięte.
Tajemnicą poliszynela są powiązania właścicieli Żabki z obecną władzą i z Rydzykiem ...
Te bez koncesji na sprzedaż alkoholu zazwyczaj zioną pustkami i po jakimś czasie też są nieczynne w weekend.
Sklepy osiedlowe też głównie handlowały w niedzielę alkoholami.
Tylko w prawackiej fantazji.
W praktyce chodziło tylko o to aby podlizać się kościołowi. Ewentualnie zrobić dobrze zagranicznemu kapitałowi (supermarkety zyskały na zakazie handlu w niedziel)
– Teraz każdy jedzie w piątek albo sobotę do sklepu po duże zakupy i w niedzielę nie kupuje już nic.
Dokładnie tak wielu mówiło jeszcze przed wprowadzeniem zakazu handlu. Sam tak twierdziłem. Z resztą sam przez to
@Variv: Oczywiście, to logiczne. Oszczędność na prądzie, ochronie, personelu. Każdy supermarket by chętnie zamknął w niedzielę i zaoszczędził, ale konkurencja by mu wtedy klientów przejęła. A tu cyk, zakaz w niedzielę i nie ma problemu, konkurencja też ma zamknięte.
Że obroty spadną? A dlaczego miałyby spaść, czy ludzie będą jedli mniej pieczywa, pili mniej mleka i prali mniej ciuchów?
Nie żaden eksperyment tylko celowe działanie.