Ale prawda jest taka że gdyby ludzie stojący na pasie do skrętu wlewo ustawiali się do lewej krawędzi pasa to zostawiali by przestrzeń do jazdy dla skręcających w drugą stronę lub jazdy prosto. Ciągle się z tym spotykam, ludzie stający 5 metrów za światłami na samym środku pasa blokuje wjazd na rozwidlenie do prawoskrętu. To jest egoistyczna mentalność świętych krów
@Blind_D2: chyba jesteś ślepy albo zwykły ignorant. Spójrz na auto przed motocyklistą. Tu cwaniakowanie nie ma nic do rzeczy, za to zero współpracy i egoizm tak. Korki się biorą między innymi z takich idiotycznych sytuacji.
@pawlowski-gawel: masz racje, ludzie nie ogarniają pewnych rzeczy na drodze, a takie zjechanie do lewej krawędzi ułatwiłoby życie niejednemu kierowcy i szybciej rozładowało korek przed światłami. Czerwony popełnił błąd, bo miał na tyle miejsca żeby dojechać do białego i ominąć dziurę, tylko skąd mógł przypuszczać że jakiś idiota zostawił taki rów zaraz przy jezdni
Śmichy, chichy ale taka dziura nie ma prawa tam być. Równie dobrze mógłby się zsuwać na pobocze aby przepuścić karetkę i też by wpadł. Albo karetka bym tamtędy omijała korek w lewo i też by wpadła.
@s1720nk: To w tym złego, że przy okazji rozjeżdża teren zielony. Tam nie ma pobocza. A ta dziura, w którą wpadł jest wyjeżdżona właśnie przez takich niecierpliwych jak ok.
jaasne... ja tam nie widzę nic strasznego. Raczej to stan dróg i i poboczy...; ja raz sobie stoję na światłach (czerwone); widzę że za mną w jakiejś odległości pruje na pełnym gazie i sygnale karetka. No to zjeżdżam na pobocze by mogła moim pasem przejechać, Pobocze to kilka cm wiec wyjeżdżam na utwardzone - tak mi się wydawało. Okazało się ze dziura; woda i wyrwało mi listwę boczna (zorientowałem się wiele km
@JohnFreeGame: Stan poboczy jest właśnie taki przez takich pajaców, co sobie kołami jednej strony po tym poboczu jeżdżą. Tysiąc takich pajaców wcześniej przejechało jak ten i dlatego jest zagłębienie. Widać to dobrze w miejscach, gdzie są progi zwalniające. Ślady omijania widoczne są wtedy na poboczu etc.
Taka ciekawostka przy okazji, bo już nie pierwszy raz widzę podobną sytuację. Jeżeli w zimę wyjeżdżacie z zaspy, albo tak jak pan na filmie z rowu (pomijając to że pewnie zawisł) i nie możecie wyjechać, bo tylko jedno koło się kręci to jest na to prosta rada. Wystarczy z wyczuciem wcisnąć hamulec. Wtedy mechanizm różnicowy będzie miał jednakowe obciążenie przez co zaczną kręcić się oba koła.
Wtedy mechanizm różnicowy będzie miał jednakowe obciążenie
@KYK_: 1 - nie będzie miał jednakowego obciążenia, bo koło przyczepne bez hamulca ma już obciążenie a koło "wolne" nie ma 2 - ma szansę zadziałać tylko w autach bez ASR lub innych systemów zapobiegających uślizgowi przy ruszaniu. Jeśli są - to elektronika przyblokuje JEDNO koło (to wolne) i nie zahamuje koła, które ma obciążenie. Samodzielne użycie hamulca stworzy opór na obu kołach jak
Komentarze (155)
najlepsze
jakżesz mi przykro :D
(ʘ‿ʘ)
@KYK_:
1 - nie będzie miał jednakowego obciążenia, bo koło przyczepne bez hamulca ma już obciążenie a koło "wolne" nie ma
2 - ma szansę zadziałać tylko w autach bez ASR lub innych systemów zapobiegających uślizgowi przy ruszaniu. Jeśli są - to elektronika przyblokuje JEDNO koło (to wolne) i nie zahamuje koła, które ma obciążenie.
Samodzielne użycie hamulca stworzy opór na obu kołach jak