Poczta Polska gubi przesyłki bo COVID.
Poczta Polska uznała reklamację zaginionej przesyłki za nieuzasadnioną przez epidemię Covid-19. Nie mamy Pańskiej przesyłki ale jest epidemia, więc to nie nasza wina. Czy ktoś zna gorszą firmę?
EtenszynDrimzKamynTru z- #
- #
- #
- #
- #
- 154
- Odpowiedz
Komentarze (154)
najlepsze
1. Wysyłam paczkę.
2. Odbiorca nie odbiera paczki, gdyż otrzymuje ją totalnie zniszczoną.
3. Paczka wraca do mnie z zażądaniem opłaty za drogę powrotną.
4. Nie odbieram paczki, składam reklamację, żądam odszkodowania.
5. Reklamacja pozostaje bez odpowiedzi, przez 2 tygodnie, więc zgodnie z prawem zostaje uznana.
Komentarz usunięty przez moderatora
Przesyłka ostatni raz była widziana w WER Warszawa, czyli sortowni czarnej dziurze, gdzie kradnie się przesyłki na potęgę.
Tylko, że tutaj w rozpatrzenie reklamacji zaangażowane są także administracje pocztowe kraju docelowego i krajów pośrednich (jak takie były). One z kolei mają 2 miesiące aby przekazać swoje stanowisko Poczcie Polskiej (to idzie łańcuszkiem od końca). Często te trzy miesiące, to i tak krócej niż Poczta dostanie odpowiedzi od wszystkich krajów przez jakie przeszła przesyłka. Do tego dochodzi biurokracja w UPU.
Ps. Przez termin rozumie się termin maksymalny.
Ps2.
Wolę mieć dwa dni na odbiór (przecież można jeden dzień nie chlać), niż nie mieć odbioru wcale.
Ostatnio paczka z Warszawy do Krakowa szła ponad tydzień roboczy (Ruch)
A paczka 20 razy większa z Gryfic do Krakowa niecałe dwa dni (kurierem).
@brednyk: Ruch, żeby skończyć na dnie, to najpierw musiałby sporo pójść do góry, bo na razie to do dna nie sięgają, nawet stając na palcach.