Czarnobyl nie doprowadził do mutacji u dzieci napromieniowanych rodziców
W przeddzień 35. rocznicy wybuchu w elektrowni jądrowej w Czernobylu międzynarodowy zespół naukowców opublikował na łamach czasopisma "Science" pracę na temat zdrowotnych skutków katastrofy u dzieci osób, które uległy wtedy napromieniowaniu. Artykuł prezentuje optymistyczne wyniki...
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 62
- Odpowiedz
Komentarze (62)
najlepsze
Na wykopie pojawił się kiedyś artykuł dotyczący tego, że ściółka w tej strefie słabo gnije, bo jest wyjaławiana z mikroorganizmów, które ściółkę przetwarzają.
Ludziom za to może grozić coś innego. Nie umrą przedwcześnie, ale w ciągu życia mogą się borykać z problemami zdrowotnymi.
Czy chciałbyś nadprogramowo chodzić po lekarzach i płacić za tabletki, które mają redukować problemy z tarczycą?
Czy czułbyś się komfortowo przez całe
Po katastrofie w Czarnobylu pojawiły się obawy, że mutacje linii komórkowych gamet (komórek płciowych) mogą mieć bardzo długofalowe skutki. Zwykle rodzice przekazują swoim dzieciom od 50 do 100 takich mutacji, które pojawiły się w DNA ich własnych plemników i komórek jajowych. Jedynym do tej pory udowodnionym naukowo czynnikiem, który zwiększa ilość takich mutacji (nazywanych mutacjami de novo – DNM) był wiek ojca: im starszy jest ojciec, tym więcej mutacji de novo wykrywa się w jego spermie. Mutacje de novo nie muszą koniecznie być szkodliwe, chociaż kilka z nich jest wiązane z wystąpieniem u dziecka niektórych form autyzmu albo innych zaburzeń rozwojowych.
Wyniki badań na zwierzętach spowodowały, że zaczęto obawiać się, że ekspozycja na promieniowanie jonizujące może uszkadzać linie komórkowe gamet. Na przykład opisano, że u myszy, które były eksponowane na promieniowanie wykrywa się więcej mutacji w komórkach jajowych i plemnikach niż u myszy nie poddanym takiemu oddziaływaniu. Natomiast nie było do tej pory jeszcze badań, które dostarczyłyby bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy ekspozycja na promieniowanie uszkadza również ludzkie linie komórkowe gamet.
Około 8 lat temu, Chanckock nawiązał współpracę z Bazyką i innymi, aby spróbować odszukać mutacje de novo, które zostały przekazane dzieciom przez wystawionych wcześniej na działanie promieniowania rodziców. Zespół badaczy odnalazł rodziny, w których ojciec po katastrofie brał udział w ryzykownej operacji porządkowania tlących się ruin reaktora, oraz rodziny w których jedno z lub oboje rodziców zostali ewakuowani wiele godzin po eksplozji z miejsc takich jak Prypeć, w których mieszkali pracownicy elektrowni z
data publikacji artykułu w rmf 22 kwietnia (20:35).
Tylko o czym by wtedy pismaki klepały?
Tldr DNA ma mechanizmy samonaprawcze.
Co ciekawe w centrach niektórych miast masz dużo wyższe promieniowanie niż w strefie.
@remaros: @fromski: @Nie_lubie_Bigosu: @hamuj_sie_hamuj_sie: @Smad:
Chętnie przeczytam Wasze opracowania również w tym temacie, jeśli łaska.
Ciekawe jest to że o ile ofiar było niewiele to przez szerzenie głupot szacuje się, że doszło w Europie i ZSRR do około 500 tys nadprogramowych aborcji w wyniku strachu przed donoszeniem ciąży.
Masz jakieś źródło na temat tych szacunkowych statystyk aborcji?
https://youtu.be/RXuuLht0NQI
Pewnie trzeba przeanalizować roczniki statystyczne.