3 tys. zł za metr mieszkania? To nie jest żart. To polska rzeczywistość.
Ceny polskich mieszkań rzadko przedstawia się uwzględniając wszystkie powiaty. Postanowiliśmy przeprowadzić taką analizę, której rezultatem jest między innymi ciekawa mapa.
wojas113 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 341
Komentarze (341)
najlepsze
@anonimowyloginhehe: ile??? W W-wie do centrum nawet z nie-peryferyjnego osiedla w tyle nie dojedziesz...
Łobez. Miasto w środku niczego. Ok, ilosć przyrody wokoło jest wspaniała. Lasy, rzeki, wielkie pola pszenicy i rzepaku.
Smutne jak **** miasto. Największą atrakcją jest miejski festyn z kielbasą, a ludzie podniecali się że im pierwsze tesco w mieście postawili.
Do Szczecina 50 minut samochodem, albo 1:20 pociągiem. A to przecież też żadna metropolia.
Ostatnio przedsiębiorcy lokalni się skarżyli, bo Dino centrum dystrybucyjne w Łobzie zbudowało,
Po pierwsze do oszczędzania pieniędzy powinny służyć głównie lokaty, papiery wartościowe a nie nieruchomości.
Z powodu absurdalnych stóp procentowych tak nie jest i ludzie ładują pieniądze w byle co aby tylko nie tracić na inflacji.
To nie jest związane z żadnym popytem ani podażą tylko sztucznie wywołaną sytuacją w której nie ma gdzie bezpiecznie władować nadwyżki finansowej. I ci którzy ustalają te zasady, czyli rząd mogą w każdej chwili wydymać
Bo gdy zaczynasz od zera, nie mając swojej nieruchomości i twój zawód nie należy do tych dobrze opłacanych (jesteś np. sprzedawcą w sklepie, kurierem czy magazynierem) to start w Warszawie czy Gdańsku jest niesamowicie trudny i często bez sensu!
Bo co z tego, że na kasie w dużym mieście zarobisz ten 1000 zł więcej, gdy suma kosztów życia znacznie
Zanim powiecie że przecież można mieszkać na obrzeżach, no niby można ale wtedy cena również nie będzie specjalnie niska a i dojazd to i z półtorej godziny w jedną stronę do pracy.
To się sprawdza, jak twój czas jest nic nie wart i spędzone 2-3h na dojazdach każdego dnia im nie przeszkadza...
No ciekawe, żeby było inaczej, w województwie znanym tylko z tego przaśnego festiwalu oraz ew. upadłej fabryki dostawczaków w Nysie. Jakby podzielić je na Śląsk i Dolny Śląsk, to nikt by nie zauważył.