Leon Kieres - sędzia odrębny
"Pod koniec mojej kadencji rota ślubowania sędziowskiego nie pozwala mi zaakceptować niniejszego wyroku, który dotyczy adekwatnej prawnej reakcji na dramatyczną sytuację osobistą moich współobywateli" - napisał w zdaniu odrębnym do wyroku ws. aborcji sędzia TK Leon Kieres.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 90
- Odpowiedz
Komentarze (90)
najlepsze
@jwayler: Ty, ale to nie jest wykop o Rzeplińskim:)
lol
Nie, to jest praca na poziomie Garlickiego albo Łętowskiej, których orzeczenia zapisały się złotymi zgłoskami w historii polskiego konstytucjonalizmu. Sama myśl, że można pisowskich nominatów postawić obok tego wydaje mi się przerażająca.
@Malpazz00: Myślę jednak, że powinien przeczytać książkę.
Treść:
Art. 38. Zasada ochrony życia
Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Nie ma absolutnie żadnej logicznej przesłanki by z tak ogólnego art wynikało, że aborcja jest zakazana ponieważ nie jest zdefiniowane czy za człowieka uznaje się zygotę, płód w 2, 12, 24 tygodniu
Tak jest zdaje się w Salwadorze: kobiety po poronieniach są przesłuchiwane przez policję a dzieci z gwałtów trzeba
- zagrożenie życia i zdrowia matki (tyle, że później, a nie w tygodniu do którego terminacja jest legalna i bezpieczna)
- płód cierpi, przeżywa ból, to legalizacja tortur. Gdzie jego prawa?
@bodziodestruktor: Konstytucja RP nie jest idealna, to fakt. Ale należy jej bronić do upadłego, bo to najlepszy dokument, jaki dało się opracować w "normalnych" czasach.
Wyobrażasz sobie, aby takie zapisy przeszły w czasach rządów PiS, gdzie tysiące katolickich zjebów, zamiast stulić mordy, głosi swe głupoty jako prawdę objawioną? Jeszcze bym zrozumiał, że głoszą ją sobie
@asperger15k: No to b--ń - wyrok TK jest z nią zgodny i nikt poważny tego nie podważa - nawet sędzia Kieres. KOD krzyczał, że Konstytucja ma być bezwzględnie przestrzegana - no to jest, dlaczego nadal jest krzyk?
Ano dlatego, że ten dokument to g---o. I im dalej w las, tym więcej będzie z tym problemów. Ja ją chciałem zmieniać jeszcze przed Smoleńskiem, gdzie ta polityka nie była aż tak podzielona, a i tak byłem nazywany faszystą i