Czekała w szpitalu dwie godziny na korytarzu. W tym czasie dziecko zmarło
Kiedy Sylwia zjawiła się ze skurczami w szpitalu, nic nie wskazywało, że ta wizyta może zakończyć się tragedią. Jednak dwie godziny później nienarodzone dziecko było już martwe. Ordynator powiedział: „To jest przyroda. My mamy czyste ręce”. Czy oby na pewno?
infoodboga z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 147
- Odpowiedz
Komentarze (147)
najlepsze
I jeszcze to chamskie skwitowanie - to przyroda, mamy czyste ręce... Ch... nawet czystego nie macie!
A co do samej sprawy to trudno powiedzieć co tam się wydarzyło. Przed północą kobieta przyjechała do szpitala ze skurczami,
@Poldi7777: no rozumem nie grzesza. budzet miesieczny sie nie spina ale cyk zrobmy kolejne dziecko....przeciez wiadomo ze jak
Mój syn urodził się
@abracadaver: Taka ciekawostka tylko, w jej wieku, jeżeli nie ma dodatkowych ryzyka, NFZ nie widzi wskazań do wykonania USG prenatalnych ("genetycznych") ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Także iks de.
Dodaj do tego jeszcze płodzenie się na potęgę gdy kasy brakuje. Taka oczywista oczywistość.
Moje dziecko rodziło się w mieście wojewódzkim.
Poród był z zaskoczenia(wcześniak), w Wielkanoc o 6 rano.
A mimo to od wejścia do szpitala do zakończenia procedury cesarskiego cięcia nie mineło więcej jak 30 minut.