Policjant nigdy nie miał prawa jazdy, ale jeździł radiowozem. Wpadł po kolizji
Policjant z komisariatu w Ustroniu nigdy nie miał prawa jazdy, a mimo to przez kilka lat dojeżdżał do pracy samochodem, a podczas służby prowadził radiowóz. Wpadł tylko dlatego, że spowodował kolizję. 23 listopada Sąd Rejonowy uznał winę funkcjonariusza i ukarał go grzywną w wysokości 1,5 tys. zł.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 93
Komentarze (93)
najlepsze
@niebiesko-niebieski: ależ poparta, jeszcze jak. https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,26598132,policjant-nigdy-nie-mial-prawa-jazdy-ale-jezdzil-radiowozem.html
@MattePRL: nigdy nie wierz w wyjasnienia policjantów broniących innych policjantów( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale oczywiście w państwie z kartonu ręka rękę myje i coś za co zwykły Polak by był ciągany po prawnym żwirze to w przypadku milicjanta wystarczy zapłacić 1,5 tys. zł i po sprawie. Można wracać do łapania frajerów na mandat za przejście na czerwonym o 3 w nocy
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
"Komenda uznała, że funkcjonariusz poniósł zbyt łagodną karę i wniosła sprzeciw od tego wyroku. - W naszej ocenie kara nie była adekwatna do stopnia społecznej szkodliwości, motywacji, a także sposobu działania obwinionego. Kłóci się także ze społecznym poczuciem sprawiedliwości - mówi podinspektor Aleksandra Nowara, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Wniesiony sprzeciw oznacza, że sąd będzie musiał przeprowadzić pełne postępowanie dowodowe w