"Teraz wyję, że nie było mnie przy nim". Szpital miesiącami odmawia matkom...
„Rzucili mi 3 kartki papieru, worek ubrań jak śmieci i powiedzieli: to wszystko, do widzenia. Przez bite 8 miesięcy zero informacji. Teraz płaczę, wyję, że nie było mnie przy Nim. A on czekał tylko na mnie! – pisze matka dziecka, które zmarło w szpitalu Instytutu Centrum Zdrowia Matki...
asique z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 152
Komentarze (152)
najlepsze
Trzymaj się, wiem, co przeżywasz.
A tak serio - koronacyrku ciąg dalszy. Ostatnio zmarł nastolatek. Nie, nie na koronę, potrzebował pilnej pomocy medycznej, ale ratownik stwierdził, że niech zdycha i orzekł, że dzieciak jest "potencjalnie zarażony wirusem", więc zamiast ratować mu życie, wozili go w kółko karetką. To może
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
To jest wina odgórnych decyzji, sanepidu, polityków i ich doradców a nie lekarzy i pielęgniarek.
Hejtuj dalej na służbę zdrowia a na pewno będziesz miałepiej. Jednak mentalnie odstajemy od Europy.
W takim UK problemy są podobne. Ale ludzie rozumieją, że są ograniczone środki i nieskończone potrzeby. Podczas pandemii w co drugim oknie plakaty malowane przez
2) cały matkowy internet zalany jest treściami jakie to karmienie piersia nie jest cudowne, a połowa tych treści potrafi ocenić matki karmiące mlekiem modyfikowanym jako te gorsze
3) dodaj do tego traumę i całkiem normalne,
Następnego dnia po porodzie wypisałam się na własne żądanie i przez kolejne 5 tygodni, wspólnie z mężem, przywoziliśmy dziecku niezbędne środki pielęgnacyjne oraz odciągnięte
Tak tak, generalnie póki co, przynajmniej w Warszawie, jest ok. Ale wystarczy, że się przyplącze jakieś badziewie, albo te zasrane mądre głowy coś wymyślą...
No nic, jakoś to będzie.
Nie zdziwiłoby mnie gdy ta jedyna wizyta była z okazji ochrzczenia dziecka, bo pandemia pandemią, ale czary szamana najważniejsze.