"STOP usuwaniu rolnictwa ze wsi". Akcja Dolnośląskiej Izby Rolniczej
Kogut sąsiada pieje za głośno, krowa muczy na polu, kombajn hałasuje, a obornik na polu śmierdzi. Trzeba donieść na rolnika - to prawdziwe przypadki skarg, jakie jakie składają nowi mieszkańcy dolnośląskich wsi, którzy sprowadzili się tam w poszukiwaniu świętego spokoju.
czekist z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 217
Komentarze (217)
najlepsze
Patologią byłoby gdyby każda skarga, z marszu lądowała w koszu.
Komentarz usunięty przez moderatora
Proponuję przeprowadzić prostą akcję.
1. Na pewien okres usunąć ze sklepu jajka, mięso drobiowe, produkty mleczne, mięso wołowe, chleb i inne produkty zbożowe oraz warzywa.
2. Zamiast nich na półki sklepowe wstawić grafiki
Bo dzban w tygodniu nie ma na to czasu, poza skargą na koguta.
W mieście każdy ma na osiedlu parę metrów trawnika i kosiarki #!$%@?ą pod oknami całą sobotę i pół niedzieli.
@Zwardi: myślałem, że to tylko moi sąsiedzi są tak #!$%@? że muszą to robić co sobotę.
normalnie dźwięki otoczenia, tylko jak jakieś gówniaki biegają i drą ryja to mi przeszkadza
Do jednego miastowy musi się przyzwyczaić, drugiego ma pełne prawo naprostować.
Potem ciach odrolnienie, ciach na dzialeczki budowlane i "zenimy" to po 30-50 zl z m2. No w niektórych miejscach (blizek aglomeracji) to i po 100-120 zl za m2.
Kiedyś mieszkałem na wsi i cały czas coś się darło za oknem. A to traktory, kosiarki, patologiczna sąsiadka.
Teraz siedzę w centrum miasta, mam otwarte okno, ptaszki śpiewają i jest git. Jedyna zaleta wsi to taka że jest bliżej do natury.
A jak blisko woda to w nocy żaby, świerszcze i tysiące innych niezidentyfikowanych dźwięków. Jak na głośnej ulicy.
Ja lubię, ale tym co nie znają wsi może przeszkadzać. Najlepiej przed taką przeprowadzka wynajmą na 2 tyg kwaterę na wsi i posiedzą, posłuchają, powąchają..
Kogoś chyba #!$%@?ło, że tego budzika nie może wyłączyć jak aplikacji w telefonie. :-)
@karolisco1: Inaczej. Działa artyleryjskie tez hałasują inaczej niż samoloty.
@karolisco1: Chyba ci chodziło o samolot. Nieważne. Chodzi i zasadę. Ludzie kupują tanie działki w okolicy, która jest mało atrakcyjna inwestycyjnie, bo smród, prace w polu, tartak, lotnisko, strzelnica. A potem domagają się likwidacji źródła niedogodności przez które te tereny były mało atrakcyjne mieszkaniowo.
Jest art. 144 k.c., więcej nie potrzeba