Dobry pomysł. Kolejki u lekarzy generują stare ropuchy, które nie mają nic lepszego do roboty tylko zasuwać do lekarza, codziennie innego, oczywiście w godzinach szczytu. A tak uruchomią się procesy myślowe: iść do lekarza za te 10zl, czy kupić sobie pół kilo salcesonu w biedrze.
@Masturbatron: Tak samo za komunikację publiczną powinny płacić nawet te śmieszne 50 gr za bilet to może by się im odniechciało robić te codzienne wycieczki po wszystkich przychodniach i marketach w mieście.
@Masturbatron: @DzikWesolek: Ten pomysł, by wprowadzić drobne opłaty za wizytę u lekarza, to ma już z 10 czy 15 lat. Era dinozaurów. No i...
Problem w tym, że partie polityczne jadą na różne sposoby z populizmem, w przyjaźni. Obserwują słupki poparcia i nie zrobią nic, co by im cokolwiek tam zamęt wprowadziło, chyba że poprzez przeoczenie itp.
A z kalkulacji sondażowych, i nie tylko, pewnie wynika, że lepiej wkurzać wszystkich
A może by tak zrobić płatne studia medyczne, ale darować opłaty tym, którzy je ukończą i przynajmniej z 5 lat przepracują w kraju bez względu na to czy na NFZ czy na własnej działalności...
@yuminstall: narazie bogata Polska funduje studia medyczne obcokrajowcom, nawet amerykanom czy to nie jest chore jak mamy braki w kraju. Czy ktoś mi wyjaśni jaki jest sens dopłacania do obcokrajowca na uniwersyteckie przez rząd więcej niż do Polaka? poza zaniżaniem poziomu nauczania i mnożeniem kiepskich uczelni
A może by tak zrobić płatne studia medyczne, ale darować opłaty tym, którzy je ukończą i przynajmniej z 5 lat przepracują w kraju bez względu na to czy na NFZ czy na własnej działalności...
@yuminstall: A dlaczego tylko studenci medycyny mają podpisywać takie lojalki, a studenci innych kierunków nie?
Wizyta u lekarza 1 kontaktu powinna być płatna dopiero specjaliści opłacani z NFZ. Naprawdę większość z tych wizyt to pierdoły. Kuriozalne jest chodzenie do lekarza po przedłużenie recept na leki które się bierze regularnie
Kuriozalne jest chodzenie do lekarza po przedłużenie recept na leki które się bierze regularnie
@Jebwleb: nic w tym kuriozalnego - to bardzo się opłaca. Prosta wizyta, trywialna sprawa, pieniążki wpływają. Pacjent doprowadzony do porządku i przeciorany. To samo z całą medycyną pracy.
@Jebwleb: Wizyta u lekarza pierwszego kontaktu także bez pandemii powinna być możliwa przez telefon lub internet. Jak mnie boli staw skokowy, to i tak pomoże mi dopiero ortopeda, ale muszę mieć do niego skierowanie od rodzinnego. Ale tu serio wystarczy rozmowa przez telefon, bo sam rodzinny i tak nic więcej na żywo nie pomoże oprócz wypisania skierowania.
Kolejki pośrednia są po to, że są na rękę lekarzom. Jakby ich nie było prywarne wizyty by nie były konieczne. Teza znajomego lekarza wygłaszana przy wódce. ( ͡º͜ʖ͡º)
@Inarus: Z jednej strony się nie dziwię, bo 6 lat ciężkich studiów + specjalizacja to jest trochę wyrzeczeń, ale z drugiej strony można kulturalnie zarabiać przyzwoite pieniądze w tym zawodzie bez kombinowania i krętactwa. Z drugiej strony to środowisko jak każde inne. Trafisz na normalnych i trafisz na kretynów.
Ale to jest genialny pomysł - nawet nie macie pojęcia ile wizyt się nie odbywa bo ktoś ma zaklepane terminy w 4 miejscach. Taka symboliczna opłata 5-10zl dla starszych babć to już cena zaporowa. I nie ma latania po lekarzach na pogaduszki bo w nocy nie mogę spać i kolano rwie od deszczu.
We Francji jest też opłata. Lekarza pierwszego kontaktu ma określone stawki za wizytę (np. 25 lub 35e). Opłacasz wizytę ze swoich pieniędzy, a u lekarza skanujesz kartę zdrowia. Po kilku dniach fundusz zwraca Ci jeśli dobrze pamiętam 80% czy tam 90% opłaty. Jeśli zarezerwujesz ale odwołasz w ostatniej chwili to na karcie zdrowia masz potrącane 50% za wizytę. A jeśli w ogóle się nie stawisz nalicza 100% opłaty. Podobny system u nas
"Współpłacenie za wizyty"... no ok, ale kto jeszcze będzie płacił oprócz mnie? Rozumiem, że ma na myśli opłacenie wizyty z NASZYCH składek + dodatkowo NASZE pieniądze z portfela? Poza tym dopłacanie 5 zł nic nie zmieni, tyle znajdzie każdy. Z kolei gdyby było to 50 zł to robi się niebezpiecznie z kilku powodów, między innymi znaczne pogorszenie dostępu do lekarzy dla najbiedniejszych, tak samo chory jest pomysł przesuwania w kolejkach do specjalistów
@personifikator: podobno mają to w Czechach i pozytywnie wpłynęło to na długość kolejek. Myślę, że chodzi o odstraszenie emerytów, by ci nie robili sobie wycieczek dla pogadanki w przychodniach i nie tworzyli sztucznego problemu. Jeśli codziennie taki musiałby wydać wpisowe do każdego kolejnego lekarza to zastanowiłby się czy może nie warto pójść do sklepu coś kupić lub po prostu umówić się w knajpie na kawę zamiast smęcić w przychodni o swoich
@Butter_Viking: Ale nie zmienisz systemu, póki jest publiczny, bo w publicznym pacjent to przeszkoda, szkodnik itd. a lekarz ma #!$%@?. W Prywatnym pacjent to klient, a czas lekarza kosztuje. Trzeba by sporo zmienić w Polsce by to zadziałało.
Komentarze (328)
najlepsze
Problem w tym, że partie polityczne jadą na różne sposoby z populizmem, w przyjaźni. Obserwują słupki poparcia i nie zrobią nic, co by im cokolwiek tam zamęt wprowadziło, chyba że poprzez przeoczenie itp.
A z kalkulacji sondażowych, i nie tylko, pewnie wynika, że lepiej wkurzać wszystkich
@yuminstall: A dlaczego tylko studenci medycyny mają podpisywać takie lojalki, a studenci innych kierunków nie?
@Jebwleb: nic w tym kuriozalnego - to bardzo się opłaca. Prosta wizyta, trywialna sprawa, pieniążki wpływają. Pacjent doprowadzony do porządku i przeciorany. To samo z całą medycyną pracy.
w Czechach działa
Podobny system u nas
Trzeba by sporo zmienić w Polsce by to zadziałało.