Rodzice idą na wojnę z MEN. Petycja 40 tys. osób.

Coraz więcej rodziców ma dość i mówią zdecydowane "nie” edukacji domowej od następnego roku szkolnego. Skierowali do Ministra Edukacji Narodowej petycję, by zamiast dalej wdrażał nauczanie zdalne, zaczął planować działania umożliwiające powrót uczniów do szkoły we wrześniu.

[Gigamesh]

xdxdxd Dzisiejsi rodzice to tacy debile ze material z podstawowki ich przerasta, i musza sleczec nad podrecznikami. Bo nie wieze ze licealista sam nie wyszuka wiadomosci. Z nauczycieli tez dobre ziolka, lapki po pieniadze wyciagali, na kursy chodzili niby, ale jak wyszlo co do czego to okazalo sie ze sa to ludzie ktorzy nie potrafia opanowac zadnych nowych umiejetnosci.

[miszczu90]

@Gigamesh: myślę, że bardziej chodzi o nieprzygotowanie całej akcji - no i niby kiedy? więc nie ma przygotowanych platform, ani sposobów sprawdzania wiedzy. Nie ma też przygotowania po stronie rodziców, bo jednak do nauki potrzeba warunków - a te czasem ciężko spełnić w domu - potrzebny oddzielny cichy pokój z dobrym komputerem.
Wcale nie tak łatwo o to, - bo przecież to nie tylko typowa rodzina, ale też już zaaklimatyzowani

[Giger666]

Kurde. Z jednej strony rozumiem petycję a z drugiej się z nią nie zgadzam.
Mój i małżonki dzień z nauczalniem zdalnym wygląda tak:
1. Obydwoje na pracy zdalnej, dwójka dzieci 4 i 7 lat.
2. Pobudka o 5, kawusia, ja robię wypad do sklepu po cośtam, żona ogarnia dom
3. 6-7 wracam do domu, jakieś sniadanie dla rodziny.
4. 8 logowanie do roboty

[vomalio]

@Giger666: imho problemem całej tej edukacji zdalnej jest to, że wszystko zrzuciło się na nauczyciela. Ludzie, którzy często wcześniej nie mieli za bardzo kontaktu z światem cyfrowym, muszą organizować lekcje, wysyłać materiały itd. Nikt nie dawał wytycznych, od początku wszystko jest na wyczucie. A do tego dochodzą kilogramy dokumentów, których normalnie nie trzeba robić.

[taktoto]

@Giger666 No to my mamy jeszcze jedno. Nie mamy pracy zdalnej i to wszystko robimy przed/po pracy. Nie ma chodzenia do sklepu na dwie godziny, nie ma na to czasu. Lekcji online musi sobie pilnować sama

[Streszczenie]

A ja jestem bardzo zadowolony. Moje dzieciaki nauczyły się samodzielnej pracy. Trochę mnie to kosztowało czasu i nerwów ale na koniec roku mała Ala (lat 9) sama czyta zadania domowe które dostaje majlem od Pani, sama robi zdjęcia i je majlem odsyla (nauczyłem ją majlować). Teraz tylko od czasu do czasu zaglądam czy wszystko robi na czas.
PS. Skypa też już ladnie ogarnia - ustawienia kamerki i mikrofono itd.. i wie jak

[sokotra]

@Streszczenie: no i widzisz, wyjdzie że największy problem mają rodzice tępych dzieci, którzy nie potrafią ich nauczyć samodzielności i odpowiedzialności. Moja starsza jak na początku szkoły prowadziła nadzór czy wszystko robię na czas itp tak gdzieś po 5kl podstawówki prawie całkowicie się wyłączyła z mojej edukacji bo wiedziała, że jak będzie problem z nauką to z nim przyjdę. A Teraz nam wrażenie, że nic dzieci same nie potrafią zrobić.

[TheDzions]

Moja siora jest w technikum, i sobie chwali te zdalne nauczanie. Nie musi n-------c do szkoły i słuchać nudziarzy, poczyta i nauczy tego co trzeba, zrobi zadania i jest w stanie zamiast 6h szkoły i 2h nauki o----c wszystko w 2-3h i wolne. Pospac dłużej o mieć więcej wolnego dla sobie.

Ci co się w-------ą, to najzwyczajniej w świecie nie są w stanie swoich niewychowanych bachorów ogarnac, w dodatku pewnie tempaki że

[Vielokont]

Ci co się w-------ą, to najzwyczajniej w świecie nie są w stanie swoich niewychowanych bachorów ogarnac, w dodatku pewnie tempaki że trzeba z nimi siedzieć tyle godzin

@TheDzions: Porównywać uczennicę technikum z małymi dziećmi, logika over 9000.

[sokotra]

@Vielokont: niektórzy swoich licealistów nawet nie potrafią ogarnąć

[L.....m]

Nie wiem jak u Was wyglada taka nauka, ale u nas to jest tak, że na mesendżerku nauczyciel robi lekcję jak ma czas. Zazwycaj lekcje zaczynaja się od 14tej.

[L.....m]

@Tukoruzi: Tego nie wiem, ale np. nauczyciele muzyki u nas każą nagrywać "występy" i wysłać na maila, a nie rozumieją, że gmail ma ograniczenia wielkości plików i stawiają jedynki za brak pracy. Tzn już się opamiętali. Generalnie szkoła zdalna na wsi to jest drama jak widzę. Zresztą stacjonarnie też nie było kolorowo. Dobrze, że nie mam dzieci i mogę posłuchać o tym od sąsiadów tylko i poobserwować jak to wygląda,

[krystal_Tri_tapik]

@Tukoruzi: wordwall, karuzela taka. wyrazy przemykają dostatecznie wolno (prędkość jest do ustawienia), że przeczytasz i klikniesz odpowiedź a zarazem dostatecznie szybko, że nie wyszukasz tego w słowniku online. Podgląd wyników daje informację o czasie rozwiązywania zadania i odpowiedziach błędnych lub dobrych. Dajesz link, zapowiadasz, że od tego momentu mają pięć minut, samo zadanie wymaga powiedzmy 90 sekund. Jak ktoś kombinuje ze słownikami, to się nie wyrobi.
Kahoot, podobnie, ale z

[cecho]

Mamy trójkę wspaniałych dzieciaków. Oboje pracujemy. Nauka zdalna, śmiech na sali, przesyłają prace do zrobienia i numery ćwiczeń. Parę razy lekcje skończyły się po północy. Brawo wy jeśli uważacie że to dobre dla dzieciaków a my jako rodzice nie potrafimy z nimi wysiedzieć. Zamiast pracować i budować PKB kraju bawię się w nauczyciela. Plusów się dodrukuje.

[r.....l]

@cecho: To na Tobie spoczywa obowiązek wychowywania własnych dzieci. Szkoła jedynie ma dać podstawy wiedzy, logicznego myślenia, oraz naukowego podejścia. Oczywiście pominę fakt, że szkoła tego nie daje, a jedynie co to uczenie się na pamięć i jest to źle skonstruowany twór.
Dlaczego w ogóle stworzyłeś te dzieci, skoro nie masz dla nich czasu i nie starasz się o ich edukację?

[cecho]

Rozumiem że jak pracuję to nie mam dla nich czasu. Właśnie mam ten czas dlatego jak wracam do domu o 20 to zaczynam lekcje. Na teams pracuje jeden nauczyciel. Reszta przysyła listę rzeczy i ćwiczeń do zrobienia. Rozumiem że powinienem się zwolnić z pracy by mieć tego czasu więcej. Plusy się wydrukuje w NBP.

[n.....m]

Bo u nas nauczanie zdalne polega na produkowaniu zbędnych informacji. Dzieci muszą zrealizować program, więc rozwiązują masę ćwiczeń. Sprawozdają to i potwierdzają nauczycielom. Nauczyciele sprawozdają dyrektorom, dyrektorzy -kuratorom, kuratorzy - ministrowi. Minister wyrzuca to do kosza. Zresztą, są wesela na 150 osób. 150 n--------h ludzi przez 10 godzin ociera się o siebie, dyszy itp. Ale dzieci nie mogą spotkać się na 45 minut w jednej klasie xD

[TenebrosuS]

można zmniejszyć liczebność grup, ale to za trudne dla geniuszy żyjących jeszcze komuną.

@miszczu90: ciekawe jak masz zamiar to zrobić jak już teraz przy układaniu planu klas brakuje

[navy22]

zrobic dobrowolne zdalne, kto chce uczy sie sam i zdaje na zywo w szkole..kto ma ochote uczy sie w szkole..pamietam ile czlowiek zmarnowal czasu na durnym siedzeniu w szkole przyswajajac wiedze ktora mozna by nauczyc sie w weekend i zaliczyc( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Darth_Gohan]

Żeby nauczanie zdalne miało sens musi być odpowiednio przygotowane. Zarówno przez rodziców jak i przez nauczycieli. Ci pierwsi niestety w sporej części potrafią mieć dzieciaki w dupie, tym drugim często nawet jak się chce to brakuje sprzętu (bo przez RODO i przepisy wewnętrzne mają robić tylko na służbowym sprzęcie) więc zaczyna się cyrk.

Natomiast może niektórym ludziom otworzy to oczy, że ich dzieciak to nie jest idealne stworzenie i dojdzie do nich

[miszczu90]

@Darth_Gohan: i tak zniechęci się ludzi do edu zdolnej

[Darth_Gohan]

@miszczu90: Bo część ludzi chciała by, żeby było jak ze szkoła / przedszkolem. Odstawiam na 6 lekcji potem zajęcia dodatkowe, potem jakieś zadanie domowe i komputer do ręki i jest spokój, a to tak nie działa. Tutaj nawet przy dobrze prowadzonych zajęciach wymagane jest większe zaangażowanie rodzica bo nie wszystkie dzieciaki odnajdują się w tej formie pracy.

No ale - winni nauczyciele, szkoła, internet nigdy rodzice :)

Natomiast tak zgodzę

[repoo]

ej no, to juz nie bedzie siedzenia z doopa przed monitorem 1h dziennie albo wysylania pytan gotowcow hurtem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)