Mój pies, przez to moje ciągle siedzenie w domu, świruje już, gdy mnie nie ma minutę. Chodzi do drzwi i stęka, pojękuje. Kiedyś robił to tylko mniej więcej w czasie, gdy powinienem wrócić z pracy, po całym dniu nieobecności. Żona mówi, że robi się to już denerwujące ;) Ta pandemia się na psach trochę odbije.
Jeżeli to Husky to te psy raczej powinny codziennie biegać. Taka moda na Husky w ciasnym domku to wielka krzywda dla psa. Leży też plackiem na parkiecie, być może żeby się schłodzić od podłogi. Właściciele mają "beke" bo piesek jest śmieszny, ale zwierzak nie wyje bez powodu.
Komentarze (10)
najlepsze