w komentarzach ktoś pisze, że nieosłonięte elementy silnika HEH, że badziewna konstrukcja HEH... to to pokolenie korposzczurów, nic sami nie stworzyli, ich wyczynem jest nierozlanie kawy i sranie w biurze, bo taniej i trzymanie dzieci w kapsułach bezbakteryjnych i potem takie ciućmoki się rodzą, co to odporności żadnej nie ma na życie :)
pozytywny gościu, który nie miał wykopu i narzekania, tylko w PRL wziął się do pracy, brawo
@DomPerignon: te grubiańskie dzisiejsze pokolenia leworęcznych nygusów potrafi jedynie perfekcyjnie operować smartfonami, a udoskonalenie z ich strony polega na wgraniu uaktualnień. Bohater z filmiku to tzw. złota rączka. Różnica w kreatywności ogromna. Człowiek potrafiący tworzyć, organizować świat sobie przyjazny, co daje zadowolenie z siebie samego, uśmiech, szczęście. I to widać po tym człowieku. Dla tych nowoczesnych i postępowych nagrodą są lajki, liczniki odwiedzin, uchlać się w weekendy. Taka drobna różnica między
@rzygaj: każdemu polecam czasem pomajsterkowač. Ogromna zatysfakcja z każdej pierdoły. Tylko wielu ludziom brak czasu i energii. Jeden cały dzień zasuwa, a ja po 6-7 godzinach mam dość - i tak od podstawówki. Nie polecam, wracacie z pracy mentalnie absolutnie wyczerpani i nic nie pomaga :/
@PawelW124: O proszę, mam pojazd z takim silnikiem. Działa bez akumulatora, rozrusznikiem jestem ja :). Ciągnik budował mój dziadek z części zanim się urodziłem. Dodam że pojazd w użyciu, używany do wożenia przyczepą różnych rzeczy, do koszenia trawy, bronowania pola. Do orania się nie nada bo 20km to trochę za mało ;). Mój chyba trochę lepszy niż ten z nagrania bo: 1. odpala bez plaka 2. po odpaleniu korba sama wypada
Sprzęt ciekawy. Chyba pierwszy raz widzę tak odpalający silnik WSK. W latach 80-tych trochę tego rodzaju wynalazków było na wsiach. Szkoda, ze nagrywający trochę dupowaty i mało konkretne pytania zadaje, a na końcu mówi dziękuję, dziękuję, chociaż właściciel ma ochotę dalej opowiadać.
W dzisiejszych czasach ta konstrukcja może bawić i dziwić, ale w latach 90 tak właśnie ludzie sobie radzili. Nie było nic dziwnego w przerabianiu starych motocykli na małe pojazdy dostawcze. Ja w najbliższym sąsiedztwie pamiętam co najmniej 3 takie konstrukcje. Nazywało się je "bonanzą", ale etymologia nazwy jest mi nieznana. Najbardziej wymyślna z konstrukcji była wielofunkcyjna, bo mogła pracować zarówno jako "ciągnik siodłowy" jak i samodzielny pojazd ze skrzynią ładunkową. Silnik WSK
Nazywało się je "bonanzą", ale etymologia nazwy jest mi nieznana.
@majk_emigrant: To chyba dość łatwe do rozwikłania: Bonanza to nazwa amerykańskiego serialu westernowego, emitowanego również w Polsce w latach 70 i później. Łatwo skojarzyć takie konstrukcje "techniczne" z dzikim zachodem (w sensie dowolności konstrukcji) :) albo jazdę na takich motocyklopodobnych wynalazkach z ujeżdżaniem dzikiego konia - jak na westernie :D
@majk_emigrant: nie wiem dlaczego Twoi sąsiedzi tak je nazywali ale szedłbym w stronę serialu Bonanza. Charakterystyczna muzyka z czołówki i ostra jazda na koniu. Myślę że wrażenia z jazdy takim sprzętem były analogiczne, czyli strasznie rzucało ( ͡°͜ʖ͡°)
@kuba70: wiem, kojarzyłem to bo w spółdzielni mieszkaniowej gdzie mieszkałem serwis od zieleni takie miał. Z tego co pamiętam jeden nazywa się dzik, a drugi wilk ;))
Dziwna sprawa, dziadek technicznie ogarnięty ale o detale zupełnie nie zadbał. Mój dziadek też był taką złotą rączką, ale schludność projektu zawsze była bardzo ważna.
Troche spróbuje wytłumaczyć Pana Dziadka z niechlujności technicznej bo były komentarze na ten temat i ciężko się nie zgodzić z nimi.
Otóż na wsiach problemem nie jest wiedza techniczna bo tą ludzie najczęściej mają, a średnio pewnie większą niż mieszkańcy miast (mnóstwo sprzętu w latach 70 czy 80tych na wsiach pracowało i prawie każdy musiał być troche mechanikiem), pieniądze też pewnie nie były jakimś kryterium granicznym (choć na pewno były ważne).
Dziadkek miał podobne, ale o niebo lepiej wykonane. Tak ludzie sobie radzili jak nie było stac na ciągnik. Ile słomy można było zwieźć, zboża, ile buraków... Wspomnienia. Jechało się w pola, brało się kanapki, kaskadę (taki napój).. dla dziecka to była wyprawa jak na Marsa, mimo, że to było jakieśkilakset metrów od domu... :-)
Komentarze (96)
najlepsze
pozytywny gościu, który nie miał wykopu i narzekania, tylko w PRL wziął się do pracy, brawo
Najbardziej wymyślna z konstrukcji była wielofunkcyjna, bo mogła pracować zarówno jako "ciągnik siodłowy" jak i samodzielny pojazd ze skrzynią ładunkową. Silnik WSK
@majk_emigrant: To chyba dość łatwe do rozwikłania: Bonanza to nazwa amerykańskiego serialu westernowego, emitowanego również w Polsce w latach 70 i później. Łatwo skojarzyć takie konstrukcje "techniczne" z dzikim zachodem (w sensie dowolności konstrukcji) :) albo jazdę na takich motocyklopodobnych wynalazkach z ujeżdżaniem dzikiego konia - jak na westernie :D
Ciągniki jednoosiowe są produkowane do dziś, a używane głównie w biednych częsciach świata.
i piosenka o traktorkach
To tzw. "druciarstwo". Drutem się omota i jakoś to będzie.( ͡° ͜ʖ ͡°)
Otóż na wsiach problemem nie jest wiedza techniczna bo tą ludzie najczęściej mają, a średnio pewnie większą niż mieszkańcy miast (mnóstwo sprzętu w latach 70 czy 80tych na wsiach pracowało i prawie każdy musiał być troche mechanikiem), pieniądze też pewnie nie były jakimś kryterium granicznym (choć na pewno były ważne).
Problemem
Ile słomy można było zwieźć, zboża, ile buraków... Wspomnienia. Jechało się w pola, brało się kanapki, kaskadę (taki napój).. dla dziecka to była wyprawa jak na Marsa, mimo, że to było jakieśkilakset metrów od domu... :-)
Kiedyś to było...