Koszyk z zakupami coraz droższy
Więcej przemawia za wzrostem inflacji niż spadkiem. Najmocniej wzrost cen odczuwają rodziny uboższe, które gros budżetu przeznaczają na żywność.
q.....A z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 205
- Odpowiedz
Więcej przemawia za wzrostem inflacji niż spadkiem. Najmocniej wzrost cen odczuwają rodziny uboższe, które gros budżetu przeznaczają na żywność.
q.....A z
Komentarze (205)
najlepsze
xD
To właśnie najmniej rozwinięte gospodarczo regiony dostaną najwięcej po tyłku w razie spowolnienia gospodarczego.
Przecież Polska ma być jak Turcja.
@ej-no-nie-przesadzaj: Problem w tym, że dynamika wzrostu płac w województwach na wschodniej ścianie jest zupełnie inna niż w miejskich aglomeracjach. Zapowiadane gwałtowne podwyższenie pensji minimalnej w relatywnie krótkim czasie w takiej Warszawie nie zrobiłaby większego wrażenia na pracodawcach, ale już na Podkarpaciu może spowodować małą destabilizację na rynku pracy.
Ma to niby odzwierciedlać fakt ze jak rodziny nie stać na kiełbasę to przerzuca się na kaszantkę i inflacja mniej "boli portfel" (ludzi niekoniecznie).
500+nie jest dla wszystkich.
Ja i wielu innych nie mamy złamanego grosza z tego 500+
Nie ma czegoś takiego jak lepsze/gorsze parówki- zalewasz keczupem, zagryzasz świeżą bułeczką i masz orgazmn w buzi <3
Odczuwam tętnięcia praktycznie każdego produktu, który dosyć często kupuję, niedawno o 10% i znowu 10%.
Podróbka ptasiego mleczka, niedawno 500g za 8 zł, teraz 380g za 9 zł. Chleb ten sam niedawno 3 zł, teraz 3,50. Praktycznie wszystkie pierdoły codziennego użytku, czyli coś jednorazowo mało odczuwalne, ale w kwestii długoterminowej bardzo, strzeliły do góry przez ostatnie 3 lata o dobre 25%-35%.
No