Hartman wykorzystuje tragedię w Tatrach do ataku na katolików
Antykatolicki amok to znak rozpoznawczy Jana Hartmana. Człowiek nazywany przez niektórych profesorem po raz kolejny udowodnił, że nie ma najmniejszych skrupułów, aby wykorzystać każdą ludzką tragedię do uderzenia w Kościół Katolicki.
boboliwo z- #
- #
- #
- #
- 530
Komentarze (530)
najlepsze
@marcin-: jasne, porażeni od uderzenia piorunu w łańcuch, usunąć łańcuch, niech się wspinają bez łańcucha, racja
@mariusz83wach: polskojęzyczny
i dalej:
A wszystkim którzy uważają że krzyż to zaściankowość to polecam jechać w Alpy. Tam na przysłowiowym co drugim szczycie jest krzyż, szczególnie w niemieckojęzycznej części Alp. Mniejsze, fakt ale krzyży od groma.
https://twitter.com/hashtag/gipfelkreuz
@xaliemorph: Takie podwójne standardy:
* hipokryci naruszają tabu lub zasady ważne dla kogoś - prowokacja yntelektualna.
* ktoś inny narusza tabu albo zasady ważne dla hipokrytów - to już chamstwo, nienawiść czy co tam jeszcze wymyślą.
¯\_(ツ)_/¯
Bo tak nie jest - jest on osobą bardzo religijną, jest żarliwym wyznawcą antykatolicyzmu.
To dokładnie ta sama religia, dokładnie te same dogmaty, wiara w cuda, modlitwę, znaki itd. - tyle że on jest po prostu "anty".
Ateiście zasadniczo krzyż, czy wszelka symbolika "wisi kalafiorem", ewentualnie mogą polemizować z jakimiś elementami filozofii religii.
Natomiast antykatolikowi krzyż
@hehenuanek: No tylko wiesz że takie ściągacze piorunów stosowane są powszechnie w technice. Znane szerzej pod nazwą "piorunochron".
I jeśli faktycznie na szczycie było kilkadziesiąt osób w chwili kiedy w górę uderzył piorun, to większość z nich zawdzięcza życie tej konstrukcji.
Bo poraziło ich wtedy napięcie krokowe, wielokrotnie mniejsze niż poraziłoby gdyby uderzył w nich piorun - który w szczyt góry tak
Komentarz usunięty przez moderatora