W Polsce można legalnie podetrzeć się planem zagospodarowania przestrzennego
Projektant planu zagospodarowania K. Domaradzki o działaniu dewelopera dowiedział się... od dziennikarza. "O cholera!" - zakrzyknął. "Ktoś chce udusić Dolny Mokotów!" Państwo polskie w pigułce. Deweloper może budować co chce i gdzie chce, a władza mu to jeszcze systematycznie ułatwia.
bolo1 z- #
- #
- #
- #
- 74
- Odpowiedz
Komentarze (74)
najlepsze
zakop
Komentarz usunięty przez moderatora
Takie było założenia. Na chwilę obecną w tym rejonie jest betonowa pustynia.
Deweloperzy robią co chcą, ale kliny napowietrzające to rzecz o tyle ważna, że można łatwo zrobić z Warszawy Kraków.
Inna kwestia, jak gazeta chce mnie namówić na wykupienie prenumeraty pozwalając mi tylko zobaczyć nagłówek i pierwszy akapit?
@Zenon_Czosnek: Problem z tymi promocjami jest taki, że niby 30 artykułów w miesiącu darmowych a w praktyce zawsze wywala mi zablokowaną treść.
Jeśli ktoś wrzuca artykuł za paywallem to przyzwoitość nakazałaby poinformować o tym chociaż w opisie i zaoszczędzić wielu ludziom czas.
Są w wiecznych konsultacjach i analizach.
Chcesz coś zbudować, idziesz do Urzędu Miasta Stołecznego do pana X, mrugasz mu oczkiem i cyyyyyyk!, pozwolenie na postawienie 10 piętrowego bloku gotowe. Działa w całym mieście, nie każdy może dostać oczywiście, ale Ci co mogą to mogą.
I tak to jest skonstruowane, że nikt nikogo za rękę nie złapał i nie złapie,
a
@fujiyama: żeby nie było wątpliwości - idziesz z interesem na kilkadziesiąt milionów, który zależy od decyzji paru urzędników zarabiających po kilka tysięcy miesięcznie.
Co może pójść nie tak?
Kamienice, osiedla itd. PO w pigułce - akurat w mieście stołecznym.
Skończyłoby się budowanie na krzywy ryj i płacenie żałośnie śmiesznych kar za budowę bez pozwoleń.