Tych kolizji można, a nawet trzeba było uniknąć - przy okazji afery Warsaw Drive
Dzisiejsza afera z użytkownikiem YT o nicku Warsaw Drive pchnęła mnie do napisania artykułu na temat tego co dzieje się obecnie na drogach i jak duże posiadacze kamerek mają parcie na szkło.
ArekJ z- #
- #
- #
- #
- #
- 211
Komentarze (211)
najlepsze
Zawsze znajdzie się ktoś, kto się nie rozejrzy, dlatego ustawodawca sformułował przepis, który nakłada na innych kierowców ratowanie takich sytuacji. Przepis, którego prawie nikt tu nie zna, a część która zna, po prostu go nie rozumie, często zrozumieć nie chce, a nawet aktywnie odmawia uznania go, bo "oni nie bedo, bo majo pierszeństwo".
Nawet moto pod prąd, kiedy negatywnie komentuje zachowanie
Tymczasem gdy się czyta niektórych wykopków: kolego, popełniłeś błąd to ci dojebię, bo mam prawo.
K.... gdybym ja tak kombinował, to przez te wszystkie lata nazbierałbym takich jak moja córka koralików w szkatułce. Mam nadzieję, że te zjeby będą trafiać na siebie wzajem.
Znałem człowieka, który w taki sposób dorabiał sobie do życia. Był
- stosunkowo niska prędkości
- dobra widoczność
- wrzucony kierunkowskaz
Można było bezproblemu przewidzieć sytuację i uniknąć stłuczki
Ponadto ewidentnie widać że facet ustawia się w martwym polu oraz na żadnym (!) filmie nie widać żeby próbował hamować. Przy takich prędkościach to samochód staje w miejscu, a on po uderzeniu w Golfa turla się jeszcze kilkadziesiąt metrów, nie trzeba być
Komentarz usunięty przez moderatora
Skoro nie potrafi uniknąć kolizji w tak codziennych sytuacjach na drodze, w dodatku gdy uniknięcie wymaga niczego więcej niż najpodstawowiejszego wciśnięcia lekko pedału hamulca i przez to prowokuje niebezpieczne sytuacje jak ta z Golfem, dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu, samochodów, pieszych i rowerzystów, nie powinien poruszać się po drogach.
Zadziałałoby to też prewencyjnie na innych idioto-kamerkowiczów