Nie widzisz, że miałem awaryjne?
Uwielbiam takich "kierowców". Myśli, że jak włączy awaryjne to w cudowny sposób znika i go nie widać. W Centrum niestety to częsty widok. Ci inteligentniejsi "parkują" 10-15 m. dalej tak, aby nie utrudniać obsługi...
j0seph z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 279
Komentarze (279)
najlepsze
Trochę żałosne.
Kilka lat temu wracając z pracy rozwalił mi się alternator. Miałem nadzieję, że dojadę do domu, jednak akumulator wystarczył tylko na kilka km i ostatniem sił stanąłem na końcu zatoczki autobusowej i włączyłem awaryjne.
Za mną stanął autobus. Głupek podjechał na 15 cm i na mnie z pyskiem że mam odjechać na co ja, że alternator mi padł i nie ma #!$%@? sam nie przepcham
Przynajmniej kiedys tak uczyli na prawku...