Historia pewnej Insigni z Berlina...
Brat poszukuje od pewnego czasu auta dla siebie, trafia się okazyjna insignia w berlinie, cała z małym przebiegiem od prywatnej osoby. Próbuje mu wytłumaczyć że pewnie jakieś przekręty na wpłacenie zaliczki itp, dzwoni i nic, można przyjechać oglądać itp. Wsiadamy następnego dnia rano w...
bletoja z- #
- #
- #
- #
- #
- 329
Komentarze (329)
najlepsze
Teraz kto m powie, jaka jest realna utrata wartości tych aut, bo na moje oko to 25% w 4 lata to mega mało.
Ale w tej cenie
Frajer albo Bogacz wybierz jedno ( ͡° ͜ʖ ͡°) Niemiec sprytna bestia wie, że zaraz trzeba będzie władować w auto kasę aby coś jeździło.
Najlepiej, że polaczek potem mówi, że ma igłe i się nie psuje a prawda taka, że nie raz drugie tyle co dali za zakup musieli
Komentarz usunięty przez moderatora
Co prawda diesla nie kupimy ale za to mozemy kupic proste silniki benzynowe ktore lubią sie LPG.
@PanMihau: Ty chyba nie wiesz, co mówisz. Po pierwsze problemy z częściami do wersji amerykańskich, a po drugie, jeśli to typowy "amerykaniec" to jeszcze problem z mechanikiem, który to ogarnie.
@PanMihau: xDDD
Kolejny mit.
Poza tym USA się opłacało jak dolar stał tanio, teraz to tylko jak masz dojście do taniego blacharza i lakiernika, ale i tak wychodzi średnio.
No i kupujesz kota w worku, często na aukcjach wozy są odpicowane, a fury przenoszone są wózkami bez zabezpieczeń i się okazuje, że podwozie jest zryte jak japa typowego metala.
P.S. Celowo z małej.
@maxdredi: same wady xD