Magiczne sztuczki rządu
Mamy nowego wroga publicznego nr jeden. Dopalacze. Sklepy z dopalaczami funkcjonują w Polsce od kilku lat, owszem zdarzały się doniesienia o zatruciach. Ale nigdy nie było o tym tak głośno jak w tej chwili. Media prześcigają się w doniesieniach o padającej jak muchy młodzieży.
asceta z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 83
Komentarze (83)
najlepsze
"Czy wcześniej dopalacze mniej szkodziły czy nagle media odkryły źródełko sensacji? "
Po kiego grzyba więc stajecie w obronie???
w imię zasad skur....
znasz taką powieść o tym jak to nie krzyczało się w obronie, czarnych, żydów, cyklistów i całej reszty a na koniec już nie wolno było krzyczeć?
jak Państwo zaczyna zamykać LEGALNE interesy bo taka jest potrzeba POLITYCZNA, to nie jest dobre
jeśli organy państwowe łamią prawo, to nie jest ważne czy walczą z dopalaczami, globalnym ociepleniem czy seksem przedmałżeńskim
Do wyjaśnienia prostych rzeczy wystarczy odrobina wiedzy, nie potrzeba teorii spiskowej o establishmencie, mediach i tematach zastępczych.
- Kaczyńskimi (obecnie jednym)
- Obrońcami krzyża
- Dopalaczami
a bankructwo kraju coraz bliżej...
Komentarz usunięty przez moderatora
- dopalacze i tak będzie można kupić na ulicy, ludzie będą je przemycać zza granicy lub produkować u nas;
- dilerzy handlujący pospolitymi dragami będą teraz elektoratem tuska- wzrosna im zyski, asortyment się poszerzy;
- teraz każdy będzie mógł se dosypać do dopalaczy to, co mu wyobraźnia przyniesie i sprzedać dalej. Teraz naprawdę dopiero k!##a będą zatrucia;
- będziemy opłacać policjantów, sądy, więzienia, badania
Oto ilość zgonów spowodowanych czynnikami możliwymi do uniknięcia w 2005 roku:
Palenie tytoniu - 467,000 osób
Nadciśnienie – 395,000 osób
Nadwaga/otyłość - 216,000 osób
Brak aktywności fizycznej – 191,000 osób
Spożywanie dużych ilości soli – 102,000 osób
Jak to się ma do tych paru osób
Oczy mi krwawią!
"Niemniej jednak, rząd PO nie zwołał nocnego posiedzenia, aby rozwiązać problemu morderczych grzybów, które pochłaniają przecież kilkadziesiąt razy więcej ofiar rocznie, niż dopalacze w czasie całej swojej kariery w Polsce. Nie mamy ogólnopolskiego zakazu zbierania grzybów. Oddziały prewencji nie robią nalotów na targowiska, aby wyłapywać babcie grzybodilerki. Nikt nie troszczy się o biedne dzieci, które umierają po spożyciu tych niebezpiecznych substancji w kształcie kapelusza. Premier nie deklaruje, że
to zależy - są takie grzyby, od których się nie umiera, a wręcz przeciwnie - ale tych właśnie zakazali - policja czatuje na zbieraczy, sprzedawców i użytkowników, żeby pozamykać ich w więzieniach (dla ich dobra jak mniemam)