@JokerBonifacy: ....ale tam nikt nie mówi o tym aby trzymać to sprzęgło wciśnięte przez całe czerwone światło. O ile nie stoisz jako pierwszy pod światłem, to po prostu czekasz na zmianę światła lub patrzysz kiedy rusza powiedzmy 3-ci samochód przed Tobą, a więc trzymasz to sprzęgło o kilka sekund dłużej niż zwykle a ruszasz natychmiast. I tak nie da się ruszyć "jak pociąg" ale jeśli nawet wszyscy zaczną od puszczenia
Zauważ, że tylko pierwsza osoba na światłach nie wie, kiedy bądzie miała ruszyć. Na przygotowanie ma pomarańczowe światło. Kierowca każdego innego auta (pomijamy skrajne sytuacje kiedy ktoś jedzie za tirem itp.) też widzi sygnalizator, albo chociaż widzi gasnące stopy aut przed nim. W tym punkcie chodzi o to, że nie wbijasz biegu dopiero jak auto przed tobą odjedzie, tylko starasz się ruszyć równo z nim. Twój komentarz uważam za
@Kypy: No i za co go minusujecie? Ja się pytam, widzieliście kiedyś karetkę w Polsce która miałaby na 300 metrów przed sobą wolny przejazd przez korek?
@wojtekmaj: Nie przesadzajmy. W całym życiu nie widziałem chyba nikogo, kto nie starałby się przepuścić karetki. Każdy stara się jakoś zjechać, problem w tym, ze właśnie przez brak wcześniejszej organizacji czasem jest to niemożliwe. Ale tylko z tego powodu.
Za to w mieście w przypadku korka często widzi się kolejnych kierowców zjeżdżających na chodnik, czy gdzie się da, puszczając karetkę. I tak jest zawsze, kiedy pojawia się ambulans.
- nie wjeżdżaj na skrzyżowania jak nie ma na nim miejsca, a szczególnie jak widzisz że za nim jest korek i jest duża szansa, że na nim zostaniesz i będziesz blokował ruch na drodze prostopadłej
- nigdy nie stawaj na torach tramwajowych(wiem że to zasada podoban do pierwszej, ale wearto ją osobno opisać), może teraz nic nie jedzie, ale nigdy nie wiesz jak długo postoisz, może i przez to jeden samochód mniej wjedzie na skrzyżowanie(najczęściej prblem z tym jest na rondach), ale to i tak lepsze niż kilkadziesiąt ludzi w tramwaju którzy stoją ponieważ Ty stoisz im na drodze,
@krzych_w: w Białymstoku mamy teraz fajną sytuację. Na łącznicy przed jednym wiaduktem jest stałe zwężenie - po prostu jeden pas się kończy i jest powierzchnia wyłączona z ruchu. Zawsze wszyscy zjeżdżali tam na prawo nie stosując zasady zamka błyskawicznego. Ale to co dzieje się teraz w trakcie remontu to jakaś paranoja. Otóż teraz tymczasowo są dwa pasy otwarte - po prostu nie ma zwężenia. Ale barany, idioci i kretyni, bo
@krzych_w: Ode mnie dodałbym jeszcze - z racji, że sam właśnie zdaję na prawo jazdy - więcej szacunku i cierpliwości dla świeżo upieczonych kierowców.
Gdy gasł mi silnik na światłach - nie raz zostałem obtrąbiony, a nawet wyprzedzany na skrzyżowaniu. Zatrzymałem się przed zieloną strzałką, ta sama sytuacja - klakson w ruch.
Jechałem zgodnie z przepisami 50 km/h w terenie zabudowanym - wyprzedzano mnie na pełnym gazie, wyjeżdżając tuż przed
Dodałbym jeszcze używanie lewego pasa na autostradzie lub innej drodze dwujezdniowej DO WYPRZEDZANIA, a nie do ciągłej jazdy. Nic tak nie irytuje, jak tamujący ruch "kapitan snuja" na lewym pasie autostrady.
@Fakkir: wypadałoby jeszcze dodać patrzenie w lusterka jak już jadą tą autostradą. Nic bardziej irytującego, kiedy jedziesz rozpędzony pierwszym pasem i nagle jakiś cymbał zjedzie przed tobą.
@Fakkir: 100% racji. Jedyny moment kiedy pozwalam sobie na niemal ciągłą jazdę lewym pasem to kiedy trafiam na tzw. "niedzielę" czyli dosłownie niedzielę albo jakiś nietypowy, mało ruchliwy czas. Czasem mi się trafia że 90% kierowców na a4 akurat jedzie geriatrycznym tempem trzymając się prawego bądź środkowego pasa, wtedy luźno 140-150 sobie ich mijam.
Ale zawsze, absolutnie za każdym razem muszą się trafić panowie w ciężarówkach robiący tak:
Stosuj zamek błyskawiczny - jestem za tym rozwiązaniem, ale wystarczy włączyć CB w takiej sytuacji i posłuchać co inni "kierowcy" o tym powiedzą: "Blokuj buraka! Mobile, nie wpuszczać tych co się wpychają!", uwagi te oczywiście przeplatane co drugie słowo kur...ami, chu...ami itp.
@kemek: i dla ludzi tak się wp$$%$##ających jestem burakiem i jestem z tego dumny. Z reguły sam wpuszczam ludzi, ale jak widzę że jakiś burak sam się przede mnie wpuszcza, na trzeciego najlepiej to gazu nie pożałuję :) A jeszcze gorsi są Ci, co wpychają się z podporządkowanej i zamiast rozpędzić się jak najszybciej, żebyś ty nie musiał zwalniać to jadą sobie na biegu defiladowym zadowoleni. Jak już się tak
Widzę, że skupiłeś się na tym co powinno się robić a nie na tym czego nie powinno, ale i tak dobrze. Może chociaż paru się przekona do kulturalnej jazdy. Z moich doświadczeń wynika, że Ci wielki kierowcy negujący sens zamka błyskawicznego również mają teorię o ruchu na skrzyżowaniach gdzie wp!$%%#!ają się i tym samym zapychają ruch w obie strony. Bo przecież mają zielone !
Nie do końca się z tym zgodzę. Podjeżdżanie 10 cm do zderzaka kolejnego samochodu, to rzeczywiście bezsens. Ale ludzie w korkach często stają 5m dalej, albo zamiast podjechać jak korek się nieco ruszy, to dotaczają do kolejnego samochodu na półsprzęgle. Tymczasem ja stoję 50m z tyłu, i do skrętu w który chce wjechać mam 30m, ale nie dojadę tam, bo kierowcy z przodu stoją jak woły na środku,
Ostatnio bylem przejezdzalem przez niemcy i bardzo zaskoczyla mnie jedna rzecz.
Sytuacja:
Na autostradzie jade prawym pasem, powoli dojezdzam do ciezarowki przede mna i zabieram sie za jej wyprzedzanie. W lusterku widze ze lewym pasem jedzie troche szybciej inny samochod i zaraz bedzie mnie wyprzedzac. Gdy widzi moj kierunkowskaz zwalnia i puszcze mnie na lewy pas.
@dzana: bo nie wrzuca sie kierunkowskazu jak widzisz ze ktos jedzie tym pasem, najpierw lusterka, potem upewnic czy nie ma czegos w polu martwym , potem kierunkowskaz , potem mozna zjezdzac na drugi pas ( a dobrze jeszcze zerknac w lusterko jeszcze raz na wszelki wypadek ), jesli wrzucasz kierunkowskaz widzac kogos na tym pasie to ten ktos zahamuje bo nie wie czy go nie widzisz i nie wyjedziesz pod
@dzana: Właściwie to tak jakbyś napisał że Niemcy są kulturalni bo nawet jak wpadniesz z podporządkowanej i wymusisz to Ci na drodze z pierwszeństwem hamują i daj przejechać.
- Ruszaj zanim jeszcze wszyscy piesi opuszczą przejście. (a po co mam czekać, skoro droga ma 3 pasy w jedną stronę, natomiast wszyscy piesi są już prawie po drugiej stronie ulicy?)
- Uprawiaj slalom po wszystkich pasach. (zdarza mi się lawirować przez d!%$$nych kierowców, którzy nie wiedzą, do czego służy lewy
Komentarze (162)
najlepsze
Jednak mam nadzieje, że dożyjemy czasów gdzie będzie to normalne zachowanie na drodze w Polsce
Zauważ, że tylko pierwsza osoba na światłach nie wie, kiedy bądzie miała ruszyć. Na przygotowanie ma pomarańczowe światło. Kierowca każdego innego auta (pomijamy skrajne sytuacje kiedy ktoś jedzie za tirem itp.) też widzi sygnalizator, albo chociaż widzi gasnące stopy aut przed nim. W tym punkcie chodzi o to, że nie wbijasz biegu dopiero jak auto przed tobą odjedzie, tylko starasz się ruszyć równo z nim. Twój komentarz uważam za
Za to w mieście w przypadku korka często widzi się kolejnych kierowców zjeżdżających na chodnik, czy gdzie się da, puszczając karetkę. I tak jest zawsze, kiedy pojawia się ambulans.
Nie róbmy
- nie wjeżdżaj na skrzyżowania jak nie ma na nim miejsca, a szczególnie jak widzisz że za nim jest korek i jest duża szansa, że na nim zostaniesz i będziesz blokował ruch na drodze prostopadłej
- nigdy nie stawaj na torach tramwajowych(wiem że to zasada podoban do pierwszej, ale wearto ją osobno opisać), może teraz nic nie jedzie, ale nigdy nie wiesz jak długo postoisz, może i przez to jeden samochód mniej wjedzie na skrzyżowanie(najczęściej prblem z tym jest na rondach), ale to i tak lepsze niż kilkadziesiąt ludzi w tramwaju którzy stoją ponieważ Ty stoisz im na drodze,
-
Gdy gasł mi silnik na światłach - nie raz zostałem obtrąbiony, a nawet wyprzedzany na skrzyżowaniu. Zatrzymałem się przed zieloną strzałką, ta sama sytuacja - klakson w ruch.
Jechałem zgodnie z przepisami 50 km/h w terenie zabudowanym - wyprzedzano mnie na pełnym gazie, wyjeżdżając tuż przed
Ale zawsze, absolutnie za każdym razem muszą się trafić panowie w ciężarówkach robiący tak:
- jeden
Również warto by dodać wzmiankę do czego człowiek
Nie do końca się z tym zgodzę. Podjeżdżanie 10 cm do zderzaka kolejnego samochodu, to rzeczywiście bezsens. Ale ludzie w korkach często stają 5m dalej, albo zamiast podjechać jak korek się nieco ruszy, to dotaczają do kolejnego samochodu na półsprzęgle. Tymczasem ja stoję 50m z tyłu, i do skrętu w który chce wjechać mam 30m, ale nie dojadę tam, bo kierowcy z przodu stoją jak woły na środku,
Komentarz usunięty przez moderatora
Sytuacja:
Na autostradzie jade prawym pasem, powoli dojezdzam do ciezarowki przede mna i zabieram sie za jej wyprzedzanie. W lusterku widze ze lewym pasem jedzie troche szybciej inny samochod i zaraz bedzie mnie wyprzedzac. Gdy widzi moj kierunkowskaz zwalnia i puszcze mnie na lewy pas.
Sytuacja
To nie jest kultura tylko wola życia.
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Poradnik:Jak_zosta%C4%87_samochodowym_burakiem
- Ruszaj zanim jeszcze wszyscy piesi opuszczą przejście. (a po co mam czekać, skoro droga ma 3 pasy w jedną stronę, natomiast wszyscy piesi są już prawie po drugiej stronie ulicy?)
- Uprawiaj slalom po wszystkich pasach. (zdarza mi się lawirować przez d!%$$nych kierowców, którzy nie wiedzą, do czego służy lewy