Dealer ukrył usterki używanego ferrari. Teraz ma zapłacić klientowi 5,8 mln dol.
Hamid Adeli kupił używane Ferrari F430 z 2007 r. za 90 tys. dolarów u dealera w Arkansas. Nie odbierał auta osobiście, gdyż mieszka w odległej o ok. tysiąc km Wirginii. Formalności załatwiał przez telefon oraz mailowo. Auto miało być w nienagannym stanie technicznym, jednak kiedy już do...
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- #
- 215
- Odpowiedz
Komentarze (215)
najlepsze
A twoja stara ciągnie laski za 2 zł
PS: Już widzę minusiki - macie racje, koleś powinien jeszcze karę śmierci dostać.
Przecież to oczywiste, że powinien zapłacić mu całość za auto ze sporą nawiązką, ale 5.8 miliona dolarów za straty moralne ?
Wyluzuj, idiotom trzeba wybaczać błędy gramatyczne ;-)
Kuzyn pojechał do mechanika by naprawić instalację gazową. Gazownik tak naprawił zawór, że go rozkręcił zamiast wymienić. Po zatankowaniu i przejechaniu 30 km w całym bagażniku był gaz. Wizyta z policją nie wiele pomogła, typ śmiał się i opowiadał bzdury, a na zarzut, że mogło dojść do wybuchu odpowiedział, że sam raz wyleciał w powietrze.
Skończyło się sądem, typ zwrócił kasę i poniósł koszty sądowe i tyle, robi dalej to samo.
U nas by wystarczyły odszkodowania w wysokości 100 tys. zł i by się
Nie. Bo to Hameryka
U nas według prawa jak wykryjesz wady ktore zostały ukryte, lub usterka (np. wyciek) to jak przedsiębiorca powie, że naprawi te rzeczy to nie mamy prawa do odstąpienia umowy... chyba, że koszta napraw przekraczają wartość auta.
"Dealer z Arkansas odmówił wypłaty rekompensaty za wykryte usterki."
Mame po co czytać?
@senkjuwerymacz: tylko że wcale nie o to chodzi. Skąd ten pomysł. Tam na końcu leczenia dostajesz rachunek i dość łatwo zauważyć że nie chodzi o to, że była tam masa niepotrzebnych badań, a po prostu o to, że ceny są zawyżone (nawet za sam pobyt). Tu masz kilka zdjęć rachunków za leczenie razem z wyjaśnieniem czemu to wychodzi