Jak działają gminne przechowalnie zwierząt w Polsce
Gmina Gorzyce - przedstawicielka Lecznicy dla Zwierząt "Ada" z Przemyśla chciała adoptować przetrzymywanego tam psa, który najprawdopodobniej ma uszkodzony kręgosłup i wymaga specjalistycznego leczenia. Odmówiono jej wydania psa bo "jest Pani z Przemyśla, a to za daleko" i "źle Pani z oczy patrzy".
byferdo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 58
- Odpowiedz
Komentarze (58)
najlepsze
Im większa prowincja, tym większa patologia za tym stoi przy pełnym przyzwoleniu władz i instytucji lokalnych.
Medialna gównoburza może pomóc, ale nie jest to rozwiązanie systemowe.
@deptacz_gnoju: Słyszałam (nie wiem, czy to prawda), że m.in, w Niemczech poradzono sobie z problemem bezdomnych, wałęsających się zwierzaków, bo wszystkie były (i są) obowiązkowo kastrowane. Nie ukrywam, że chcąc mieć jaką taką kontrolę nad populacja moich zwierzaków (mieszkam na wsi) też zdecydowałam się na kastrację. Dzięki temu nie musze się borykać z dylematami, czy zwierzaki zabijać, czy wciskać "dobrym ludziom",
Proceder wyglada tak, gmina ma zgodnie z prawem dbac o temat zwierzat bezdomnych. Jesli gmina nie ma schroniska, to byle pseudoschronisko moze psa odlowic, zrobic pakiet weterynaryjny i wystawic fakture gminie. Czesto ok 2000-3000. Gmina zgodnie z prawem musi zaplacic.
Wg mnie to wyciaganie kasy.
A tak wygląda szpital dla zwierząt w USA. Dokładniej Ohio State University Veterinary Hospital:
https://www.thebalancecareers.com/thmb/hIQeUwHIezOCuN3REUPLua0djKw=/1581x1054/filters:no_upscale()/top-veterinary-schools-125916-E-v1-5b8c239546e0fb002501ec10.jpg
http://www.perspectusarch.com/images/work/projects/osu_vet1.jpg
Z drugiej strony przychylam się do pomysłu usypiania właścicieli, którzy nie przekalkulowali sobie, że pies będzie wymagał opieki i jedzenia, więc oddali takiego psiaka do schroniska.
Z tego co wiem ten piesek jest juz u nich, polecam ich FB, wiecej takich historii.