Lekki katar i już na L4, pracodawcy załamują ręce. "Taki mamy teraz rynek pracy"
Pracownicy chodzą na chorobowe, bo wiedzą, że i tak nikt ich nie zwolni..
Kursz85 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 414
Pracownicy chodzą na chorobowe, bo wiedzą, że i tak nikt ich nie zwolni..
Kursz85 z
Komentarze (414)
najlepsze
Z drugiej strony mam koleżankę która
@krulwypoku_IgB6: zaraz tam przywilejów, u niektórych same prawa ciężko wyegzekwować
Po prostu człowiek ma tendencje do lekceważenia problemu.
@sokotra: u mnie w firmie liczą do zwolnienia wszystko łącznie z premiami kwartalnymi i dodatkami, więc przy zwolnieniu do 30 dni wychodzi, ze dostajesz więcej niż pensji, a jakoś nie biegamy wszyscy na zwolnienia dla sportu, ale jak ktoś jest chory to out do lekarza i do domu, zeby nie przeszkadzał. Zależy od pracy, środowiska, atmosfery...
Komentarz usunięty przez moderatora
@TabbedEditor: Rozmawiają... rozmawiają... tu można doczytać.
Więc pytam - ile można wyciągnąć ? Sprawa rozbija się ewidentnie
- ale ja chciałem 5 dni urlopu,
- no
Co do samego tematu L4, śmieszne, że ciągle coś takiego istnieje dla pospolitych przypadków. Jak ktoś raz czy dwa w roku zachoruje w roku, to powinno wystarczyć poinformowanie przełożonego, że sorry, jestem chory, nie wiem kiedy wyzdrowieję i
Czy mogę prosić o rozwinięcie myśli? Sugerujesz, że pracownik powinien obawiać się skorzystania ze zwolnienia lekarskiego, bo pracodawca może go zwolnić?
@LuckyLuciano: Jak to miałoby być realizowane? Liczba dni chorobowych w roku do wykorzystania? A potem jak ktoś np. złamie rękę to na dokładkę dostanie wypowiedzenie?
Potem kolejny problem - osoby chorowite będą miały problem ze znalezieniem pracy i nie będą miały środków
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak ja takimi robalami gardze to głowa mała - założy se firemke i już co to on nie jest, wszyscy na niego mają #!$%@?ć, a on, panisko, no może pozwoli na urlop, może nie.
Przerażające, polscy pracownicy też chcą być zdrowi i nie musieć pracować, gdy są chorzy (nic przyjemnego), świat się kończy.
Wszystkie
U nas w biurze jak ktoś przyjdzie kaszlący/zakatarzony to go wszyscy wykopiemy do domu żeby nie zarażał