@tothu: Nawet jeśli lekki katar, to trzeba być skończonym debilem, żeby chcieć taką osobę w pracy. Z najlżejszym katarem - zostań w domu i nie zarażaj reszty...
Skoro pracodawcy załamują ręce nad normalną rzeczą - bo to jest normalne, że jeżeli ktoś jest chory, źle się czuje, to ma iść na zwolnienie, a nie do pracy - to tylko pokazuje, jak bardzo zdziczała i patologiczna jest sytuacja na polskim rynku pracy.
@raj: Niegdyś każdy pracownik miał świadomość, że czekają na niego 3-4 osoby, gotowe w każdej chwili podpisać umowy i stawić się do pracy. Wtedy nawet jak ktoś miał grypę czy anginę to i tak do pracy przychodził, bo się bał gniewu szefa. Teraz jest inaczej. Pojawia się katar i już pracownik chce iść na chorobowe - mówi nam anonimowo przedstawiciel dużego polskiego pracodawcy.
@the_king_is_dead: Najlepsze jest to, że jak komuś urwie palec, poparzy w pracy, to zaraz "pracodawca" leci i zaklina, aby nie zgłaszać wypadku przy pracy. Ot taki rynek pracodawcy i pracownika, bo jak przychodzi do urlopów, podwyżki, bądź odpoczywania w czasie choroby to każe Ci się puknąć w głowe, a jak dojdzie do wypadku w czasie pracy, spóźnionej pensji, niezgodności w papierach. Wtedy potrafią nieść Cię na rękach bylebyś ich nigdzie nie
Tytuł powinien być chyba trochę inny. " Polacy przestali dać się zastraszać i manipulować i korzystają z należnych im zwolnień chorobowych" byłoby bardziej adekwatne.
@Singularity00: Nie wiem gdzie pracujesz ale wydaje mi się, że nie ma mowy o 25% wydajności. Zwykle "kochany" szefunio pomaga pracownikowi w potrzebie batorząc go, dzięki czemu normy są utrzymane ;)
W mojej firmie to ja wywalam ludzi nal4 xD. Ostatnio podchodzę do gościa co jeździ zagęszczarka bo go za bardzo coś telepie xD. Pytam się czy wszystko ok bo 7 rano a on już cały Mokry. Od razu zawiozlem typa do lekarza co się wszystkimi moimi pracownikami zajmuję. 39 stopni a typ do mnie że on weźmie gripeks i zagesci cała drogę dziś xD. Dostał dwa tygodnie wolnego i antybiotyk a drogę
Skoro coś komuś na prawde dolega to niech idzie, ile razy się zdarzały sytuacje że ktoś przychodził do januszexu chory bo "jak pójde na l4 to mi nie przedłużą umowy" a potem połowa załogi chora.
Pamiętam jak zacząłem pierwszą moją poważną pracę w wieku 22 lat jako przedstawiciel. Znany producent słonych przekąsek, trafiających tam gdzie jest impreza. Popracowałem kilka miesięcy i zachorowałem na Ospę. Dzwonię do kierownika, że wróciłem właśnie do domu i muszę poinformować, że tragicznie się czuje oraz dostałem wysypki na ciele i podejrzewam ospę bo nigdy jeszcze nie miałem no i niech przygotowują zastępstwo za mnie bo to na pewno nie jest zwykłe przeziębienie.
@bosman1705: W lecie złapałam świnkę (w wieku 32 lat (-‸ლ) węzły chłonne jak piłki po obu stronach szyi, gorączka 40 stopni, drgawki, kłopoty z jedzeniem). Szefowa po tygodniu mojej nieobecności pisze smsa, żebym "jednak przyszła, bo zamknięcie miesiąca". Wysłałam jej zdjęcie z szyją dwukrotnie szerszą od mojej głowy i odpisałam "no chyba nie" ¯\_(ツ)_/¯ Kij im wszystkim w nozdrza - przy powikłaniach nikt mi potem nie zaproponuje
Komentarze (414)
najlepsze
Ten fragment rozlozyl mnie na lopatki. Coz za
Sekcja komentarzy na wykopie jest szczególnie aktywna przy takich tematach.
@Singularity00: Nie wiem gdzie pracujesz ale wydaje mi się, że nie ma mowy o 25% wydajności. Zwykle "kochany" szefunio pomaga pracownikowi w potrzebie batorząc go, dzięki czemu normy są utrzymane ;)
źródło: comment_rf8204pZEbNWrzacOzeWeolZDc6Ig83p.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@#!$%@?: już w tym momencie wiedziałeś z kim masz do czynienia
Komentarz usunięty przez moderatora