Uderzyło w bariery, wpadło w piach. Ktoś porzucił sportowe porsche.
W alei Wilanowskiej ktoś porzucił warte ponad pół miliona złotych porsche. Auto wpadło na hałdę ziemi na pasie oddzielającym jezdnie. Kierowca pozostawił...
b.....6 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 175
- Odpowiedz
Komentarze (175)
najlepsze
Wyszedł gościu z wielkimi oczyma, z wyraźną nadpobudliwością i powiedział, że wszystko w porządku, on sobie sam naprawi i że nie trzeba wzywać policji ani spisywać protokołu ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡
Głupi, zapieprzał jak padał deszcz i się nadział.
Ten tez pewnie podesle jakiegos papuge, ktory powie, ze klient byl w szoku po wypadku i oddalil sie z miejsca zdarzenia nie wiedzac co sie z nim dzieje, przez ten szok oczywiscie, nie przez a-----l czy n-------i.
Dopiero po kilku dniach, gdy wyniki krwi nie pokazywlay worka prochow, napiecie stresowe minelo no i teraz klient sobie przypomnial ze chyba brak mu jednego samochodu, ale nadal przez ten
Jeszcze gorzej jest z motocyklami, bo można do busa "wrzucić" nawet kilka.
Dalszy kolega z pracy (większe miasto) kupił nowego Civic'a. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy zajumali go lawetą z ulicy kiedy był w robocie. Z AC dostał pełne odszkodowanie, a dzięki różnicom kursowym wyszedł na tym