Sąd: siedmiolatka ma wrócić do ojca Marokańczyka. Nie widziała go pięć lat
Dziewczynka ma wrócić do Włoch, do ojca Marokańczyka – zawyrokował Sąd Apelacyjny w Opolu. Dziewczynka nie widziała się z nim już pięć lat. Przeciwko ojcu toczyła się sprawa o znęcanie się nad rodziną. Biegli przyznali, że odebranie dziecka będzie dla niego ogromną traumą;...
a.....a z- #
- #
- #
- #
- 95
Komentarze (95)
najlepsze
Mial sprawe o znecanie sie nad rodzina- oskarzyc kogos to nie jest problem. Wolalbym przeczytac ze jest skazany prawomocnym wyrokiem za znecanie sie nad rodzina.
Matka sama narobila syfu a teraz wkreca jak mlode
@gudenoff: To zapewne jest bardzo częste w trakcie walki o dziecko. Natomiast w tym przypadku w artykule jest jasno napisane:
Zwrot "toczyła się" jest tu kluczowy. Jest to czynność przeszła, która została zakończona. Brak informacji o skazaniu oznacza uniewinnienie.
Reasumując - autor napisał o tym, że został on
Może to patologia, może nie, za mało informacji, zeby ocenić, bo oskarżać, to można każdego o wszystko. Kwestia czy był wyrok...
Swoją drogą spodziewałem się radości wykopków, że w końcu ojciec wygrał przed sądem sprawę o dziecko, a tu taki szok. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
* można spokojnie założyć, że żadnej przemocy rodzinnej nie stwierdzono; gdyby tak było to by redaktor powiedział o "wyroku za znęcanie" zamiast "sprawie,
@matips: najczęściej dlatego, że strony przeciągają - a kodeks postępowania przez nieprzystające do obecnych czasów procedury każdą najprostszą rzecz wydłuża (np. każdy nieplanowany świadek o miesiąc - bo tyle trwa wysłanie zawiadomienia oraz czas powrotu zwrotek - zamiast wysyłać zawiadomienia środkami komunikacji elektronicznej)
@Achooo_: więc jest bardzo prawdopodobne że matka dziecko 5 lat temu uprowadziła
@Achooo_: No bo w Maroku to same Murzyny.
Wyobraźmy sobie, że przedstawiciele pewnej mniejszości etnicznej porwali chytrze od rodziców małą dziewczynkę. Następnie po, powiedzmy, pięciu latach udało się dziecko odzyskać, ale porywacze jak i "opinia publiczna" używa takiego oto argumentu, że porwane dziecko już od wielu lat nie widziało rodziców "
mnie chadziało o przykład rodzimie zrozumiały znacz cyganów.
Zgaduję, że sąd ma dostęp do bardziej wiarygodnych danych, niz te na wykopie.
Konserwatywne i redpillerowskie wykopki powinny byc mega zadowolone.
P.S. Szkoda tylko ze tyle to trwalo, w przypadku uprowadzenia dziecka.
Gdyby chodziło o polaka, to burdel - tzw. sąd by go wyśmiał i by palec środkowy mógł zobaczyć od madki, ale jak chodzi o ciaparejro, to nawet polke burdel tzw. sąd wydymał xD
Komentarz usunięty przez moderatora
Jest ojcem i ma prawo być z dzieckiem.
Komentarz usunięty przez moderatora
Oto cały gównoartykuł. Zakop.
Spora część tych "biegłych" to ludzie tylko z formalnym wykształceniem.
Często gęsto nieobyci, nieoczytani, nie widzący szerszego obrazu.
Efekt kiepskiego, formalnego systemu edukacji i stylu życia, w którym coraz mniej czasu na budowanie kontekstowej umiejętności oceny zjawisk i faktów.
+ to całe współczesne #!$%@? odnośnie tego, co jest lub będzie "traumą dla dziecka".
Zresztą w jeszcze większym stopniu dotyczy to składów sędziowskich...
I tacy ludzie decydują o czyimś
Komentarz usunięty przez moderatora
@ManWithNoName Bo za polskimi ojcami nikt się nie wstawi. Wszyscy ich olewaja nawet ich wlasne państwo. Natomiast za ojcem zagranicznym jego państwo stoi murem wiec trzech ich traktować uczciwie (do tego chyba dochodzą jakieś regulacje prawne na poziome europejskim. W polskim prawie wszystko można usprawiedliwić "dobrem dziecka " na poziomie spraw międzynarodowych chyba tak