Reformy minister Zalewskiej: dzieci mają po 10 (dziesięć) lekcji dziennie.
![Reformy minister Zalewskiej: dzieci mają po 10 (dziesięć) lekcji dziennie.](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_dJqhkMC3s1GAx2TjI4fqs57BNwL6gCG6,w300h194.jpg)
Reformy wprowadzone przez Annę Zalewską doprowadziły do białej gorączki wielu rodziców i nauczycieli. "Moje dziecko (VI klasa) dostało plan lekcji. W poniedziałek ma 10 (słownie: dziesięć) lekcji. Za moich czasów maksimum to było siedem lekcji. Ustawowy czas pracy wynosi osiem godzin. (...)"
![xandra](https://wykop.pl/cdn/c3397992/xandra_VZZ8ALlEsk,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 370
- Odpowiedz
Komentarze (370)
najlepsze
Podejrzewam, że na końcu są dwa wuefy, albo gdzieś tam jest technika z informatyką co dwa tygodnie jedna. I nagle się robi siedem lekcji.
@mecenas_z_piaseczna:
10 x 45 = 450 min
450 / 60 = 7,5 h
15 - 8
Czyli średnia 6 godzin na dzień, jakaś szkoła nie potrafi czy nie chcę poprawnie ułożyć planu a natemat robi imbę, że to wina ministerstwa. Seems legit.
Chyba będą na 2 zmiany do tej szkoły chodzili.
@Antorus: Nie powinno być aż takiej tragedii. Większość Liceów pamięta jeszcze czasu sprzed wprowadzenia gimnazjów (czyli 4 roczniki w jednej szkole) więc jeśli chodzi o metraż to sobie poradzą. Nauczycieli pewnie przesunie się z Gimnazjum. Chyba najlepszy moment na takie przetasowania to właśnie niż demograficzny. Przy wyżu może być tak że część uczniów poczuje się jak w wieczorówce. :)
Poza tym ja w szkole podstawowej też tak miewałem, a to było dawno temu.
to, że zajęć (zwłaszcza bzdurnych) jest za dużo, to wiadomo od lat. ale akurat idiotyczny plan z 10 lekcjami jednego dnia nie jest skutkiem działalności ministerstwa edukacji. (to znaczy: jest, ale pośrednio).